witajcie,
wczoraj wróciłam.... do domu..brr zimno wiecie jak byłam te 2,5 tygodnia w Polsce to czuliśmy się z dziećmi jak na wakacjach w tropikach, moje dzieci wyglądały jak "obcy" bo chodziły bez czapek, szalików, rękawiczek i na dodatek w kurtkach wiosennych, nawet siostra się śmiała że pewnie mnie obgadują że nie dbam o dzieci bo chodzą takie wyrozbierane, a wczoraj w Belfaście przywitał nas morki wiatr... jacie ale jest różnica w klimacie,
w Polsce było super, nie chciało się wyjeżdżać....tak ten czas szybko zleciał...
dietę trzymałam w 100% poza alkoholem.. niestety nie dało się go nie wypić, ale i tak nie jest źle bo schudłam przez ten czas prawie 2,5kg
to dalej działamy,
nawet mój szwagier powiedział że robi się ze mnie "łania" a mój siostrzeniec który ma 13 lat i wiadomo jest już w takim "dziwnym" wieku powiedział że jestem atrakcyjna :-)
no to chyba idę w dobrym kierunku,
do zaś
niunka31
30 października 2011, 07:56piękna przemiana na tych zdjeciach w avatorku !!! pozdrawiam zycze sukcesow i dziekuje za mile slowa !!!
Jodzi
29 października 2011, 14:59Super że wyjazd był udany,także pod względem diety.
gosko76
28 października 2011, 21:54@Duszka niby tak, ale czasem fajnie jest zrobić coś na przekór, a i okazja była ku temu..18msc nie bycia w Polsce.... pozdrawiam
duszka189
28 października 2011, 21:42piekniusio że się tak wzorowo prowadzisz, no ale bez tego alkoholu to jednak mogło by się obejść a w nim tyle pustych kalorii!! RANY!!!!!!!!!!