Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Grzeszny dzien.


No to dzis sobie pofolgowalam :D Wszystko ladnie pieknie, ale jednak latte tall ze Starbunia, plus polowa czekoladowego tortu ze Starbunia i dwa crispy strips i male frytki z KFC to nie byl najlepszy pomysl ;)

Poza tym jadlam pieknie i zdrowo oczywiscie, ale jakos musialam sie dopiescic, potrzebowalam dzisiaj zjesc cos, co naprawde lubie. I tak jest postep, bo Stara Ja wzielaby caramel machiatto, zjadla caly kawalek tortu oraz powiekszony zestaw z KFC z piecioma stripsami ;)

Jak pisalam - zdarzaja sie wpadki, swiadome. Ale to nie powod, zeby od jutra wpieprzac od nowa jak prosie. Zatem jutro ladne jedzenie (plus dentysta) i cwiczenia, o ile zab mi pozwolil.

Trzymta sie :)
  • maaartusia

    maaartusia

    9 stycznia 2014, 16:43

    Czasem można sobie pozwolić na grzeszki tylko z głową ! Pozdrawiam ;)