Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Granda1989

kobieta, 35 lat, Warszawa

160 cm, 59.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

18 czerwca 2014 , Komentarze (2)

Generalnie zawsze jest mi ciężko wytrzymać, ale teraz już minął tydzień. I stało się. Zjadłam gyros z frytkami na obiad. Masakra. Źle się po nim czułam, z resztą do tej pory mnie mdli. Plus wyrzuty sumienia. Nigdy więcej!

6 kwietnia 2014 , Skomentuj

Śniadanie: dwa muffiny fasolowe, łyżeczka lemon curd i dżemu truskawkowo-porzeczkowego, kubek ciepłego mleka z cynamonem

Obiad: porcja domowego gulaszu wieprzowego* z surówką**

Przekąska: dwie kostki czekolady 85%

Kolacja: koktajl z kefiru, truskawek, siemienia i miodu - duża szklanka

Aktywność: stanie przy garach i spacerki z psem (mały pies, to i małe spacery)

*mięso wiperzowe okrojone z każdego możliwego kawłeczka tłuszczu, papryka pieczona, grzyby, cebula, marchew, czosnek, troszkę oleju roślinnego, majeranek, pieprz kolorowy

**ogórki kiszone, jabłko, cebula, oliwa z oliwek, pieprz kolorowy

5 kwietnia 2014 , Komentarze (2)

Szukam zamienników, zdrowych. Dziś po raz pierwszy podjęłam wyzwanie wypieków bez mącznych - testowałam muffiny z fasoli. Warto :)

Potrzebne (na 6 sporych muffinek):

240g fasoli z puszki (już odsączonej i opłukanej, unikajcie zalewy z dodatkiem soli)

50g miodu (użyłam płynnego lipowego)

20g kakao (nie wierzę w odtłuszczoną wersję ;))

2 jajka (u mnie L od szczęśliwych kurek)

3/4 łyżeczki sody

1 łyżeczka cynamonu

Przygotowanie:

1. Nastaw piekarnik na 190 stopni - czas pieczenia to 25 minut, użyłam silikonowych foremek.

2. W międzyczasie zmiksuj fasolę z jajkami, dodaj miód i przyprawy - miksuj, aż wszystko połączy się w gładką masę.

3. Przełóż do foremek i siup! do piekarnika.

Efekt końcowy:

Muffiny wychodzą wytrawne, więc jeśli ktoś woli słodsze niech doda więcej miodu, bądź suszonych owoców. Swoje upiekłam pod kątem spożycia ich z dżemem i w towrzystwie szklanki mleka. Wyrosły całkiem ładnie, są puchate. Mój chłopak nie zorientował się, że są z fasoli. Narzekał tylko na brak słodyczy ;)

Wartości odżywcze (całość - po prostu podzielcie przez ilość muffinek):

Waga: 426 g

Białko: 37,4 g

Tłuszcz: 16,6 g

Węglowodany: 83,3 g

Błonnik: 16,2 g

Kaloryczność: 627 kcal

27 marca 2014 , Komentarze (1)

Naszło mnie dziś na gotowanie, a ponieważ miałam selera naciowego, który umierał - wyszło mocno selerowo. Połowę łodyg pokroiłam w mniejsze kawałki i zamroziłam (później można wyciągać kawałki i dorzucać do zup), pozostałe zaś przerobiłam na zupę krem. Śmieciówka :)

Składniki:

6 łodyg selera naciowego

3 ziemniaki

2 marchewki

3 duże ząbki czosnku

0,5 kostki warzywnej (wstyd mi, ale nie miałam żadnej bazy na zupę)

sól morska, pieprz kolorowy i ostra papryka wedle uznania

3 łyżki oliwi z oliwy

600ml wody + 150ml na ewentualne rozrzedzenie po zmiksowaniu

Przygotowanie:

Posiekałam czosnek i zeszkliłam na oliwie. Warzywa pokroiłam na dosyć drobne kawałki i dorzuciłam do czosnku. Przesmażyłam, chwilkę poddusiłam i zalałam wodą. Po ok. 25 minutach gotowania wyłączyłam gaz. Po przestygnięciu zmiksowałam zupę na krem. Dodałam do smaku przyprawy i kostkę, dolałam 150ml wody niegazowanej, ponieważ mój krem wyszedł trochę za gęsty.

Moje wykorzystanie kremu:

Zabieram ze sobą do pracy w pojemniku i jak przed obiadem złapie mnie głód, to zjadam kubek takiej gorącej zupy. Pomaga przetrwać ssanie, plus jest małokaloryczna i pełna warzyw :)

5 lutego 2014 , Komentarze (6)

Generalnie nie trzymam się pięciu posiłków, bo taki system się u mnie nie sprawdza. Stąd trzy solidne posiłki - rano, popołudniu i wieczorem.

Czy uważacie, że takie śniadanie jest za duże czy w sam raz? Staram się zmienić nawyki żywieniowe plus zgubić jakieś 5kg, ale bez histerii ;)

4 łyżki płatków owsianych
1 czybata łyżka otrąb z siemieniem
1 małe starte jabłko
2 łyżeczki soku z cytryny (do jabłka, bo szykowałam wieczorem)
350ml mleka 1,5%

Taka owsianka, tyle, że na zimno.

13 stycznia 2014 , Komentarze (4)

Sniadanie: dwa tosty pelnoziarniste z PB&J
Przekaska: pol duzego jogurtu naturalnego
Obiad: makaron ryzowy z warzywami
Podwieczorek: male jablko i pol duzego jogurtu naturalnego
Kolacja: ponizej :)

12 stycznia 2014 , Skomentuj

Cwiczenia zawieszone przez bol kolan. Jednak musze poczekac na wizyte u ortopedy :/

I posilek: miseczka makaronu ryzowego z warzywami
II posilek: jogurt grecki z platkami owsianymi i suszonymi owocami
III posilek: dwie kromki tostowe pelnoziarniste posmarowane Rama i dwa jajka na twardo

11 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Na drugie sniadanie rozmrozilam porcje rosolu, ok. 450ml. Dodalam duza lyzke koncentratu, dwie duze lyzki jogurtu greckiego i swiezo zmielonego pieprzu. Pysznie, zdrowo, rozgrzewajaco.

Na obiad chce zrobic makaron ryzowy z warzywami: cukinia zielona, pieczarki, marchew, kapusta biala, cebula, troche papryki. Oczywiscie doprawione wszystko sosem sojowym. Musze sie tylko postarac, zeby dietetycznie bylo. Czyli bez smazenia makaronu :( No ale dupa sama nie schudnie, a ostatnie dwa dni nie byly najlepsze pod wzgledem jedzenia.

Edit: byl makaron :)

11 stycznia 2014 , Komentarze (4)

Kanapka #1 tost pelnoziarnisty cienko posmarowany Rama z domowymi powidlami
Kanapka #2 tost pelnoziarnisty z maslem orzechowym i miodem

Do tego roiboos waniliowy. Bajka :) 

9 stycznia 2014 , Komentarze (4)

No to dzis sobie pofolgowalam :D Wszystko ladnie pieknie, ale jednak latte tall ze Starbunia, plus polowa czekoladowego tortu ze Starbunia i dwa crispy strips i male frytki z KFC to nie byl najlepszy pomysl ;)

Poza tym jadlam pieknie i zdrowo oczywiscie, ale jakos musialam sie dopiescic, potrzebowalam dzisiaj zjesc cos, co naprawde lubie. I tak jest postep, bo Stara Ja wzielaby caramel machiatto, zjadla caly kawalek tortu oraz powiekszony zestaw z KFC z piecioma stripsami ;)

Jak pisalam - zdarzaja sie wpadki, swiadome. Ale to nie powod, zeby od jutra wpieprzac od nowa jak prosie. Zatem jutro ladne jedzenie (plus dentysta) i cwiczenia, o ile zab mi pozwolil.

Trzymta sie :)