Ostatnio trochę zaniedbałam mój pamiętnik, jakoś brakowało mi weny i chęci na pisanie. Ta pogoda też człowiekowi odbiera chęci do czegokolwiek... No tak, najlepiej zwalić na pogodę. Wczoraj minęły dwa miesiące odkąd jestem na diecie. Jutro mam ważenie, oby chociaż było ten kg mniej (ostatnio ważyłam się dwa tygodnie temu). Dziś bardzo się ucieszyłam, niemal nie podskoczyłam do sufitu. Przeglądałam ciuchy w szafie i wygrzebałam dżinsy, które kupiłam w lumpie jakoś w maju tego roku. Jak je kupowałam, były można powiedzieć "na styk", później wakacje, przytyło się tu i ówdzie no i o spodniach mogłam sobie tylko pomarzyć, nie wcisnęłam ich na dupsko. Pomyślałam sobie, a nie oddaje ich, może kiedyś do nich schudnę. No i dziś mi wpadły w ręce. Chwilę wahałam się, czy przymierzyć czy nie. Ale mówię no co ja głupia jestem, ubieram. Nie wierzyłam. Weszły bez problemu i mało tego - są luźne. Z tego szczęścia poszłam ćwiczyć
Ogólnie przez ostatnich kilka dni trochę sobie pofolgowałam ze słodyczami, no co ja poradzę. Ćwiczeń nie nadużywałam Dziś poćwiczyłam sobie na xboxie i chyba przy tym zostanę, całkiem spoko ćwiczenia. Jakiś rok temu zakupiłam sobie grę fitness i tak sobie leżała i czekała aż ją odpalę. Ja to w ogóle mam słomiany zapał jeżeli chodzi o ćwiczenia, sprzętów w domu co nie miara tylko ćwiczyć nie ma komu... Trza to zmienić!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
slimsoul96
10 grudnia 2013, 17:28to uczucie, kiedy widzimy efekty i mieścimy się w dosłownie wszystkie swoje ciuchy, a niektóre są już nawet zbyt luźne jest naprawdę wspaniałe. Ja jeszcze uwielbiam uczucie, gdy udaje mi się wcisnąć w jakiś ciuch mojej siostry,, jednak w obecnym stanie jest to niemożliwe :) Gratuluję, i obyś jak najszybciej zyskała to, do czego dążysz
katarinaa221990
10 grudnia 2013, 17:10gratuluję, nie mogę się doczekać takiego spadku u siebie:) pozdrawiam;)
Lusiaaaaa
10 grudnia 2013, 17:02brawo Kochana! to piekne uczucie zalozyc spodenki i stwierdzic ze sa luźne. Przeżyłam to i wiem jaka euforia człowieka ogarnia! Garuluje!