Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
10 mniej :)


Dziś rano stanęłam na wagę i w końcu ubyło mi 10kg. Jeszcze 8 i będę najszczęśliwsza na świecie. Tak w sumie to nie czuję po sobie że schudłam 10kg. Tak na dobrą sprawę to przecież całkiem sporo. Jakaś tam zmiana jest, nie powiem że nie, ale bez efektu wooooooow. Nadal mam na brzuchu oponę niczym od John Deera

No ale sama jestem sobie winna - trzeba było napierdzielać brzuszki codziennie.

Dziś zjadłam:

Śniadanie- serek grani (70g), ogórek świeży (95g), kromka chleba ciemnego, jabłko

Obiad- zupa na bazie piersi z kurczaka z kalafiorem

Kolacja- za pół h zjem 2 jajka w formie jajecznicy z cebulką szalotką i pieczarkami, kromka chleba z masłem własnej produkcji

 

  • Lusiaaaaa

    Lusiaaaaa

    5 grudnia 2013, 10:23

    pamnietam jak ja osiagnelam magiczna 10! piekne uczucie! Gratuluje!!!

  • zzuzzana19

    zzuzzana19

    4 grudnia 2013, 18:56

    Wow ! Gratuluję, to bardzo dużo ! Jak to osiągnęłaś?

  • GrandeSiasia

    GrandeSiasia

    4 grudnia 2013, 18:45

    Dzięki dziewczyny :*

  • aaaotoja

    aaaotoja

    4 grudnia 2013, 18:11

    10kg to sporo! Gratuluje !

  • vickybarcelona

    vickybarcelona

    4 grudnia 2013, 17:55

    oj gratuluje:), ja mezczylam sie caly rok z -13...

  • cartagen

    cartagen

    4 grudnia 2013, 17:42

    hmmm.... 10kg, aż się rozmarzyłam :D i oczywiście gratuluję!