Wczoraj pisałam, że mam nadzieję, że dzisiejszy dzień będzie lepszy. Nie był. Ja już nie wiem, jak mam się do tego odchudzania zmotywować. Tak bardzo bym chciała lepiej wyglądać,a jednocześnie nawet nie chce mi się porządnie spiąć. Za dużo dzisiaj zjadłam. Może nie były to jakieś niezdrowe rzeczy, ale zdecydowanie za dużo. Nie będę dodawać menu, po co dołować się jeszcze bardziej. Chyba nic nie skłoni mojego głupiego łba do porządnego wzięcia się za siebie. Najgorsze jest to, że ciągle myślę CO BY TU ZJEŚĆ. To jest głód jedynie psychiczny. Przecież ludzie wytrzymują spokojnie nawet na1000, czy 1200 kalorii, jakichś innych Dukanach, i innych dziwnych dietach, a ja nawet nie umiem po prostu w miarę zdrowo się odżywiać. Kopnijcie mnie w dupę, bo mi żal samej siebie. Właściwie to nawet nie wiem, czemu tak bezmyślnie jem. Niby wszystko ok, a ja pcham do gęby wszystko co się nawinie. Bez sensu. MUSZĘ TO ZMIENIĆ. ALE MUSZĘ PO PROSTU. Nie jestem w stanie żadnych ćwiczeń robić, bo mam potworne zakwasy. Dobra, koniec tego pierdzielenia. Trzeba się wziąć w garść i uwierzyć w siebie, bo inaczej nie ma to wszystko sensu.I niech te chude laski mnie zmotywują!
rroja
27 lutego 2013, 19:33zastanów się, dlaczego jesz? znajdź powód i pozbądź się go! co do matury, zdaję rozszerzoną matmę, geografię i hiszpański ;)
Jenesaispas
27 lutego 2013, 19:13Znam ten ból! też uważam, że ciągle za dużo jem i nie mogę się zmotywować żeby ćwiczyć. MOŻE ZAMIAST UŻALAĆ SIĘ NAD SOBĄ RUSZ DUPĘ I ĆWICZ! Nie chce być wredna czy coś ale chcę Cię zmotywować. :) W następnym wpisie proszę o pozytywne myślenie!