Ja nie wiem jak to jest...
Po pomiarach prawie nie widać a w ciuchach luzy się robią... dziwne.
Może to te obrzęki schodzą a ciało się wygładza, wyrównuje:)))).
No cóż... najważniejsze ze czuję sie coraz lepiej i jakby nie patrzeć szczuplej:)))
Dzis załatwiłam firmę budowlaną:)), w lutym robimy kosztorys a potem to już składam papiery do Pefronu i czekam na decyzje... aaaaaa nie do końca....bo jeszcze muszę załatwić zgodę w administracji na montaż podjazdu.... Pewnie to tak wszystko gładko nie pójdzie, ale ważne że idzie do przodu.
A u mnie to było cienko dzisiaj. Trochę mnie te pomiary zniechęcily, ale tylko na chwilkę;)
A oto tabelka;
1,5l wody + 2 kawki + 1szkl soku. + 1 szkl.herbaty zwykłej
Sniadanko; kanapki z pasztetem
2 sniadanko ; serek lekki z otrębami
Obiadek:)))... gołąbki na sypko:))). Poddusiłam mięsko mielone na cebulce z przyprawami, podgotowałam poszatkowaną kapustę, ryż ugotowałam al'dente. Wszystko wymieszałam i było mniam:)
Kolacja; odrobinka obiadu:))
5km rowerka.....marnie ale mogę przynajmniej zaliczyć:))))
DZIEŃ 23=
23 dzień woda zaliczona
22 dzień bez słodyczy
22 dzień bez białego pieczywa
23 dzień ćwiczenia zaliczone
16 dzień bez białego cukru
:))
Moja wirtualna podróż...
Pokaż dookoła Polski na większej mapie
ja2011
25 stycznia 2011, 17:15trzeba sobie dogadzać i nagradzać siebie - tobie tez sie należy jakaś nagroda i to nie mała - nie żałuj sobie i nie wmawiaj że mało robisz i mało osiągasz - jeszteś super i zasługujesz !!!!
bozenka82
25 stycznia 2011, 16:38się, że jednak dobrze odczytałam tabelkę ;) ja po prostu patrzyłam na nią jako efekty od początku odchudzania!czyli od stycznia tak? Nie powiesz, że nie ma się czym chwalić!Już samo 4,3 kg mówi za siebie!
bozenka82
25 stycznia 2011, 08:43Ty opowiadasz, że po pomiarach nie widać!też bym tak chciała tracić cm jak Ty!nie wspomnę o kg! :)) Też robię podobne 'gołąbki'. Z tymże ja nie smażę mięsa. Tylko surowe, doprawione z ryżem przekładam warstwowo z poszatkowaną podgotowaną lekko kapustą w naczyniu żaroodpornym i zapiekam :)