Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
I znowu po pólnocy:)


Na samym początku mam prosbę... 
 jesli nie macie co zrobić z 1 % podatku to proszę napiszcie mi wiadomosć to wyslę dane fundacji mojego syna:).  Albo może macie znajomych którym by można było podrzucić te dane to byłoby też fajnie:). Będę bardzo wdzieczna:).


A u nas zima... aż miło było popatrzeć na zdjęcie wiosny:).  Ale już bliżej niż dalej:)
U mnie znowu szybko było , ale sie z wszystkim wyrobiłam:)


2l wody+ 1 kawa + 2 herbaty.
Sniadanie; chlebek żytni + wendlinka + musztarda
2 Sniadanie 100ml płatków z mlekiem
Obiadek ; 200ml zupki tej co zrobiłam dzieciom tyle ze sobie taką bez smietanki. 
Kolacja; Sałatka... eksperymentalna, ale wyszła pycha.  Jajka, groszek z marchewką ze słoiczka, kukurydza, swieża papryka czerwona, pomidor, i podgotowany brokuł. I to wymieszałam ze sosem; jogurt naturalny, troche majonezu kieleckiego, przyprawy i swieży czosnek.  Spokojnie można zrobić bez marchewki i kukurydzy a dodać swieżego ogórka , to będzie bardziej dietetyczna... Ale jest pycha. A wygląda cudnie:)))


no i oczywiscie;))) 150 brzuszków... koleżance trener doradził żeby robić brzuszki z nogami podniesionymi , opartymi łydkami na wersalce. No i  dużo bardziej brzuch boli...

20km. rowerkiem:)


Wczoraj przechodziłam koło stoiska z ciastkami francuskimi i .... myslalam ze się poslinię normalnie.... szok... jak pachniało... i chyba przez to od rana chodzi za mną Tort Smietanowy:)))) .................masakra:)....W marcu mam urodziny to sobie zostawię to na marzec:)))... w końcu będzie co swiętować- zacznę drugą młodosć...:))))))))))))))


DZIEŃ 25=
25 dzień woda zaliczona
24 dzień bez słodyczy
24 dzień bez białego pieczywa
25 dzień ćwiczenia zaliczone
18 dzień bez białego cukru
:))


Moja wirtualna podróż...

Pokaż dookoła Polski na większej mapie

  • bozenka82

    bozenka82

    27 stycznia 2011, 07:32

    czemu tak późno chodzisz spać?Sałatka wygląda pysznie!Ja dziś mam zamiar kupić kawałek ciasta, bo ma przyjść moja kuzynka i już się boję, że nie dam rady się oprzeć...