Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Aaaaaleee dobre było:)))


Jak na razie niezłą frajdę mam z wymyslania obiadów:))). Dzisiaj mam nowy....



A dzis było fajnie;)

1,5 l wody +1 kawa + 1szkl soku + 1 herbata/ jeszcze nie wiem jaka będzie/:))

Śniadanko; 3 kromeczki żytniego z serkiem żółtym
Obiadek 1 danie Zupka wczorajsza brokułowa 100ml.
Obiadek 2 danie po dwóch godzinkach; PYYYYYCHHHAAA:) Omlet pyszny:)
Jajka / z białek ubiłam na sztywno pianę i dodałam żółtka/ ciągle ubijając dodałam trochę soli , proszku do pieczenia i maki pełnoziarnistej. Zrobiłam takie ciasto cos jak na biszkopt tylko mąki mniej. Nie pisze proporcji bo zrobiłam więcej. Do porcji dla dzieci dodałam podsmażony baleron i ser żółty . A do mojej poddusiłam wczesniej z przyprawami brokuł z fasolką szparagową i czerwoną papryką. Dodalam to do ciasta , wymieszałam i upiekłam omlet po przykryciem,ale bez tłuszczu.  ...POLECAM:)

Kolacja; trochę dietetycznego Tiramisu.

100brzuszków
30km rowerkiem

Dzis dojechałam do Kietrz... mam za sobą kolejne 50,2km i 1820kcal.
No i zaczynają sie równiny...
Teraz mam zamiar zwiedzić Głuchołazy....przede mną 68,1 km:)

DZIEŃ 35=
35 dzień woda zaliczona
34 dzień bez słodyczy
34 dzień bez białego pieczywa
35 dzień ćwiczenia zaliczone
28 dzień bez białego cukru
:))


Moja wirtualna podróż...

Pokaż dookoła Polski na większej mapie


  • ewakatarzyna

    ewakatarzyna

    7 lutego 2011, 16:12

    Graszka, ale się zawzięłaś. Tylko brać przykład. Ja natomiast stanęłam w miejscu. Muszę trochę odpocząć od diety.Ale tylko chwilkę.

  • megi2030

    megi2030

    6 lutego 2011, 20:03

    Spadku wagi, pomysłów kulinarnych, wycieczek rowerowych i zazdroszczę tych 100- stu brzuszków do których ja nie mogę się zmotywować.Pozdrawiam

  • cocosanca

    cocosanca

    6 lutego 2011, 12:28

    Super pomysł z tym zwiedzaniem miejsc i oczywiście gratuluję dotarcia do kolejnego celu życząc następnych i jeszcze kolejnych ;)) widzę że masz świetnie wypracowaną wolę - silną wolę. Podziwiam Cię :)

  • ewkunia

    ewkunia

    5 lutego 2011, 23:09

    Dzięki za wsparcie! :) Było mi potrzebne. Kiedy na wadze nic się nie zmienia, a obwód w pasie wciąż przekracza granice przyzwoitości, to można zwątpić. Ale już jest lepiej. Nie najadłam się niczego głupiego. ;) Tylko pozwoliłam sobie na czekoladowy jogurt Milko w ramach śniadania. Od czasu do czasu chyba można. Natchnęłaś mnie naleśnikami - zrobiłam sobie ze szpinakiem (wyszedł szpinak z naleśnikiem, a nie naleśnik ze szpinakiem) i sosem jogurtowym. Na te Twoje mięsne kiedyś wpadnę! :) A dzisiaj kusisz omletem... Mniam! Gratuluję wytrwałości i pozytywnego myślenia! Jesteś moją motywacją!

  • anuszka87

    anuszka87

    5 lutego 2011, 22:13

    no, no, czy ja dobrze odczytuje, czyżbyś już ponad 500km przejechała na rowerku? :) gratuluje samozaparcia !! :)) A tą dietę to sama sobie wymyślasz, czy stosujesz się do jakichś zaleceń?

  • bozenka82

    bozenka82

    5 lutego 2011, 21:45

    masz wenę :)

  • tunami

    tunami

    5 lutego 2011, 21:29

    Przepysznie wygląda ten omlet! Pozwolę sobie zaczerpnąć od ciebie inspiracji i przyrządzić sobie coś takiego na obiad przy następnej okazji :) Pycha! :)