Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ale mi dobrze:)


Popływałam , wymasowałam się ...cudnie było na basenie:)

Woda dziś tak średnio, ale lepiej niż gorzej:)))
Śniadanko; sałatka i piętka zwyklego chleba...pierwsza w tym roku... 
Obiadek; barszcz z uszkami
kolacja; kilka herbatników z kawą inką.

a przed chwilą zjadłam z dziećmi po jajeczku z czekolady:)

Ćwiczenia;
Basen 1 godz.
Brzuszki 300


Ja wiem że moje jedzenie z dietą ostatnio nie ma nic wspólnego....może tylko poza ilością, ale jakby nie patrzeć dieta kosztuje i mam trochę gorszy okres teraz więc jakoś muszę przetrzymać i jeść to co wszyscy... brokuły będą po wypłacie:)))...co za rarytas hehehe

Spokojnej nocy Wam życze a jutro miłego dnia:)
  • malicka5

    malicka5

    20 kwietnia 2011, 19:19

    A może czasem trzeba troszkę odpuścić? Wyluzować?

  • bozenka82

    bozenka82

    20 kwietnia 2011, 06:43

    bym sobie popływała...nawet nie pamiętam kiedy to robiłam :/ tak samo z jazdą ma rowerze. ech...Dzieki za podnoszenie na duchu ;) Dziś jest nieco lepiej :)

  • bozenka82

    bozenka82

    20 kwietnia 2011, 06:42

    bym sobie popływała...nawet nie pamiętam kiedy to robiłam :/ tak samo z jazdą ma rowerze. ech...Dzieki za podnoszenie na duchu ;) Dziś jest nieco lepiej :)