Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
intensywny piątek


Dziekuje Wam za słowa wsparcia.
Tata już po operacji , dzis nawet już czuł się troche lepiej . Teraz kontrolne badania go czekają co trzy miesiace,ale wierzymy że już bedzie wszystko dobrze. 

Starałam sie dziś bardzo utrzymać umiar i w sumie nawet nieźle mi poszło.
Wodę zaliczyłam
Śniadanko; platki z mlekiem  i musli
Obiadek -1 danie zupka brokulowa z makaronem pełnoziarnistym, 

a po dwóch godzinach zapiekany makaron pełnoziarnisty wymieszany z waniliowym Danio. 


kolacja; chlebek grahamek z pastą serowo-rybną.


Ćwiczenia;
Rowerek 30 km
Ręce 3 serie po 100=300
Brzuszki 300
Pośladki 100


Wczoraj tylko godzina siatkówki i jedzenie średnio. Ciągle jednak jak mam jakiś stres to bardzo ciągnie mnie do jedzenia....  i to nie jest głód. Wystarczy że zjem trochę a potem to jakbym dna nie miała i ciągle mam odruch by jeść... bardzo muszę sie wtedy pilnować a cieżko gdy człowiek nie ma ochoty i siły o tym myśleć. ...


Pora chyba spać:)
Dobranoc:)
  • lenaaaaa

    lenaaaaa

    7 maja 2011, 10:50

    Trzymam kciuki za Twojego tatę! wszystko się na pewno dobrze potoczy. Miłego Dnia!:)