Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Środa jak najbardziej:)


Dziś kupiłam sobie spódniczkę na piątkową imprezę. Wziełam rozmiar 42 i byłam przekonana że on bedzie ok, ale z taką nutką nadziei wzięłam i 40.....i prawie skakałam w tej przymierzalni gdy te 40 okazało sie dobre... cudne uczucie:)

Śniadanko- chlebek żytni z szynką
Drugie śniadanko - ptasie mleczko robione przez mojego syna... za wiele kalorii to nie miało, tak myślę:)
Obiadek - zapiekanka w małej formie, długość boku to mniej więcej długosć malej lyżeczki. Kalafior+1 wczorajszy mielony+ogórek świeży+ papryka. Zjadłam odrobinę bo kalafior był za twardy:)
A wyglądalo tak na surowo
Zapieczone
w sumie było smaczne:)
Podwieczorek - jeszcze troszkę tego ptasiego mleczka owocowego.
Kolacja- dwie kanapeczki malutkie żytniego z szynką +dwa jajka na twardo.



Ćwiczenia 1,5 godz. siatkówki
I mogę zaliczyć 3 godziny szkoły /Komunikacja Transformująca/ bo wyszlam tak wyczerpana że szok....ale fajnie było:)


Wody też wypilam dużo a głównie na siatce.

Spokojnej nocy :)
  • marii1955

    marii1955

    26 kwietnia 2012, 00:13

    Po prostu świetnie ! Ja też dzisiaj przeżyłam " uniesienie ". Czytaj w pamiętniku. Gratuluję . Czy nie jest to motywacją do dalszej pracy? Jest - kolorowych snów !