Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
31.01.12

waga krąży wokół 76-77 kilo, nie dziwota skoro nie dietkuję ani się nie ruszam, ciągle się tylko do tego "zbieram" natomiast staram się chociaż jeść zdrowe i dobre rzeczy
wczoraj miałam dzień wolny to sobie zrobiłam manikir i pedikir, pomalowałam paznokcie nóg na niebiesko ;) zrobiłam maseczkę z zielonej glinki a następnie nawilżającą. Mam nieustające problemy z cerą, nawracające ropne zmiany, pryszcze, stosuję preparat złuszczający do skóry przepisany przez dermatologa, trochę pomaga, ale trzeba skórę bardziej odżywiać i nawilżać
Brat niestety miał poważny wypadek, jedna noga złamana a drugą mu niemal odcięło, ale dało się go poskładać, pozszywać, podobno dobrze rokuje pomimo zakresu uszkodzeń, lekarz powiedział że rehabilitacja potrwa rok a może nawet półtora, ale z drugiej strony Zbyszek jest optymistycznie nastawiony, zero nerwów, złości czy pretensji do całego świata, więc będzie dobrze

muszę się naprawdę zmobilizować do zmian, myślałam że skoro waże tyle co nigdy przedtem, to już wystarczy do mobilizacji, ale niestety tak nie jest :( a póki co rozmyślam i się zbieram
  • eludek

    eludek

    31 stycznia 2012, 21:03

    Podziwiam twojego brata, to wielka sztuka zachowac optymizm w takiej sytuacji.

  • Karampuk

    Karampuk

    31 stycznia 2012, 19:43

    pewnie masz tradzik przestarzaly jak to kiedys stwierdziła moja córka

  • Idziulka1971

    Idziulka1971

    31 stycznia 2012, 17:32

    To masz podobnie jak ja...jem w miarę zdrowo,gorzej z ćwiczeniami, ale zamiaruję i to jest już coś...Pozdrawiam.

  • elkati

    elkati

    31 stycznia 2012, 15:20

    żebyśmy jasność miały to 750 to na łebka... ja sie gadzinie nic a nic nie dziwie... a ze słodyczami (odpukać w klawiaturę) tym razem prawie sobie radzę... jeśli nie liczyć ciasta kruchego... ale na to, to zawsze wielu chętnych więc wystarczy jeść wolno ;)))

  • elkati

    elkati

    31 stycznia 2012, 13:41

    moja Gadzina zaszalała... nic to... Adwokat się skończył powinno być lepiej... uwielbiam kupować na wyprzedażach i z końcówek kolekcji... a wiesz rzeczywiście nastawienie przy rehabilitacji niezwykle ważne jest... miałam okazję na własne oczy widzieć jakie to ważne żeby nie roztrząsać dlaczego coś się stało i czy na to zasłużyłam ale myśleć jak i co zrobić żeby jak najszybciej wrócić do zdrowia i wiara, że będzie dobrze jest bezcenna...

  • Spychala1953

    Spychala1953

    31 stycznia 2012, 13:15

    Dzięki za ciepłe słowa. A my wadze się nie damy ona swoje, a my swoje aż do skutku. Buziak