Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
9.06.12

gonię w piętkę miałam doła i dopadły mnie kompulsy   a dzisiaj to już nie jestem pewna czy najpierw miałam doła a jego efektem były kompulsy, czy dokładnie odwrotnie, najpierw kompulsy a potem dół z ich powodu na wadze to oczywiście widać, w końcu 3 dni objadania się zawsze widać, dzisiaj waga pokazała 77 kilo  wczoraj już było w miarę z jedzeniem, zmieściłam się w 1200 kalorii, i z powodu wyrzutów sumienia wypedałowałam na stacjonarnym 1 h 45 minut dzisiaj też menu rozplanowane i będzie 1320 kalorii, do tego rano wypedałowałam 40 minut, na więcej zbrakło czasu, może jeszcze wieczorem coś wykręcę, ale pewnie nie więcej niż 30-40 minut dziwne ale wczoraj i dzisiaj wogóle nie czuję głodu że o "smaku" na cokolwiek nie wspomnę
truskawki u nas całkiem ładne za 6,5-7,5/kg, dzisiaj niestety nie kupiłam bo jakies badziewne były ale w poniedziałek jak się ładne trafią to znowu sobie koszyczek kupię, narobię koktailu i galaretek, a poza tym świeże też wsunę
na początku lipca szykuje mi się wyjazd tygodniowy, a tu dupa blada, będę grubsza niż rok temu o tym czasie, pewnie nie dam sobie zrobić ani jednego zdjęcia
oglądam ostatnio program na polsacie "doktor Oz radzi", nieraz ciekawych rzeczy można się dowiedzieć, i tak kilka dni temu były rośliny o znakomitych właściwościach, mnie zaintrygowała jedna, orzechy tamanu z polinezji, podobno olej z nich jest doskonały na wszelkie choroby skórne, oparzenia, liszaje itp, mnie "zachwyciło" to że podobno jest doskonały do cery tłustej ze zmianami skórnymi, tak więc już zrobiłam przegląd w necie informacji na jeg0 temat i zamówiłam sobie na próbę 10ml, powinno wystarczyć na długo bo używa się 3-8 kropli do aplikacji na twarz, cena "do przyjęcia" bo 17 zeta + koszty przesyłki ponieważ jak już nieraz pisałam, mam nieustające problemu skórne na które niewiele co działa długofalowo, szukam cały czas innych możliwości, póki co mogę potwierdzić że dobre efekty dają maseczki z glinki, najlepiej zielonej, a teraz sprawdzę ten olej z tamanu
a teraz nadrobię zaległości i pozaglądam co u was słychać
  • agnes315

    agnes315

    9 czerwca 2012, 20:34

    Oj kochana, ja mam kompulsy chyba codziennie już od świąt, bo jak inaczej można nazwać codzienne obżeranie się pod korek nawet w nocy? dietetyczka obliczyła mi kiedyś, że potrzeba mi 1800 kalorii, to jest bzdura jakaś, bo dała mi dietę 1400 kalorii i wogóle na niej nie chudłam, chudnę dopiero na 1200, i taką będę stosować, póki co do 70 kg jeszcze nie dobiłam, ale jestem drobnej kości i czuję się już jak baleron :) Buziaki

  • luckaaa

    luckaaa

    9 czerwca 2012, 19:41

    Musi byc jakas przyczyna tych kompulsow ? Moze jesz jedzonko , ktore to powoduje ? Moze za malo bialka za duzo wegli ? Choc nie wierze , bo wiem , ze wiedze masz ogromna . Nie poddawaj sie , kazdy upada , najwazniejsze to szybciutko sie podnosic i dalej robic swoje . A z czasem tak dobrze poznasz swoje mechanizmy , ze bedzie latwiej unikac wpadek. Zreszta kto tych wpadek nie ma ?? wszystkie mamy jak jeden maz ;)

  • Karampuk

    Karampuk

    9 czerwca 2012, 19:26

    w 1200 chyba nigdy w zyciu bym sie nie zmiesciła, umarłabym z głodu :P