cudów ciąg dalszy
waga nadal współpracuje, dzisiaj zapodała 74,2 z rańca, a potem z tej radości zaliczyłam rowerek 30 minut nie no, oczywiście rowerek zaplanowałam i dzisiaj wcześniej wstałam żeby przed pracą go zaliczyć, bo znowu siedzę do wieczora w pracy w sobotę idę na urodziny bratowej, nawet nie planuję że będzie dietetycznie, ale postaram się nie przesadzić, no świnka to w sobotę będzie na pewno na diecie jutro mam dzień wolny, ale w związku z tym dużo tez zaplanowałam, muszę jechać z mamą na badania, mieszkanie trzeba ogarnąć bo porasta kurzem i kłakami, prasowanie czeka ( może nie hałda ale na 2 godzinki będzie ), z koleżanką chciałam się spotkać, no i w końcu odpalić groupona na fitness no i może coś jeszcze z ruchu zażyję, zobaczymy jak się czasowo wyrobię i jaka pogoda będzie ( bo z chęcią bym sobie marszyk godzinny uskuteczniła )
dzisiaj pewnie będę do was regularnie zaglądać bo nie zapowiada się żebym miała się przepracować
kasperito
9 sierpnia 2012, 00:03u mnie była burza wielka i prąd nam odcięło i neta nie było:( na razie nie odpoczywam i to moja świnka jest na diecie, buuu powinno być lepiej od piątku gdy rodzinka pojedzie, buziaki ślę:)
kasperito
26 lipca 2012, 19:02Wszystkiego co najlepsze, spełnienia marzeń tych najskrytszych i dużo radości na co dzień, przesyłam buziaki imieninowe :)
izulka710
26 lipca 2012, 13:00Ja to chyba muszę ustalić jakieś menu albo wykupić dietę,bo ciągle myślę co mam zjeść?W efekcie najlepiej nie wychodzi!A wracając do yerba mate,myślisz że taka ekspresowa którą mam,będzie miała podobne właściwości?Pozdrawiam:)
sevenred
25 lipca 2012, 19:37Bardzo zajęty ten Twój wolny dzień ;)
kasperito
25 lipca 2012, 15:24a jak fajnie że znowu spadeczek u Ciebie:), cieszę się z Tobą. No a u mnie zastój który mnie denerwuje, tez sie zastanawiałam nad tym czy za mało jem do ruchu. I ten ostatni tydzień to pd względem kaloryczności był największy. Nic działam dalej, jeszcze podumam nad jedzeniem i coś z tego musi być:)
Airiana
25 lipca 2012, 15:17Grazia :) bardzo się cieszę, ze chociaż jedna osoba to czyta :) wiem, że obowiązuje tu zasada wzajemności - no i fakt, nie biegam po innych pamiętnikach za bardzo i nie mogę liczyć na wzajemnosć. Moja walka z nadwagą na chwilę obecną się zakończyła, ale z chęcią pozaglądam pewnie do tych walczących ;) pozdrawiam
nelka70
25 lipca 2012, 14:51pieknie idziesz... ale wcale mnie to nie dziwi po tym co u Ciebie czytam ;) Plany na jutro ambitne... powodzenia... u mnie prasowania niestety cała hałda... dzisiaj sie biorę... obiecuję
izulka710
25 lipca 2012, 14:08Zazdroszczę ci tej współpracy a wagą:/ A powiedz mi moja droga,czy ona tak ładnie zaczęła lecieć od momentu stosowania diety,czy już wcześniej?Sorrki ale nie chce mi się szukać?A co do lodów jeszcze...ja niestety nie potrafię lodów jeść w rozsądnych ilościach:( Miłego dnia mimo tego, że w pracy!
elkati
25 lipca 2012, 12:28słuchaj... a możeby tak jakie polowanie (choć u mnie to bardziej safarii) urządzić i jaką upolować - systematyczność znaczy się - i pożreć z kopytami???
elkati
25 lipca 2012, 12:24taka waga to skarb... ;)))
nagietkadietka
25 lipca 2012, 10:54super, gratuluję spadku a rowerek świetna sprawa, :)) pozdrawiam
agnes315
25 lipca 2012, 10:45dla mnie na dwie godziny to już hałda :)) chyba sobie metabolizm podkręciłaś tymi frytkami :) Buźka P.S. Baterie do mojej wagi to dwie okrągłe, a w pilotach mam paluszki cienkie lub grubsze, nie mam skąd pożyczyć :(