Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Piątek 82 dzień


Klapa  nic nie drgnęło.. ale walczę dalej. Przestałam się już nad sobą użalać, trudno, będę na diecie dłużej o kolejny tydzień, ale się nie poddam.
Dzisiaj leje od rana choć jest ciepło bo aż + 13 stopni. Dzień spędzę w domu, pouczę się, bo na francuskim babka leci z materiałem, wprowadza dużo nowych czasów, trzeba to wszystko doszlifować. 
Bella jest cierpiąca, ma cieczkę, nie chce jeść, jest taka osowiała,  ma bardzo twardy brzuszek. Wczoraj zabrałam ją ze sobą na francuski, żeby ją pani wet. zbadała po zajęciach. Dostała antybiotyk i nospę...  dzisiaj zjadła trochę śniadanie. Wieczorem jedziemy do kontroli i na kolejny zastrzyk. Biedna ta moja sunia. 
  • mircia1

    mircia1

    16 kwietnia 2011, 20:58

    co u Ciebie? co u Belli? Pozdrawiam.

  • grazynka45

    grazynka45

    15 kwietnia 2011, 20:45

    Grażynko ja rozumie że wiosna,że ciepło,że ogródek,że kwiatki,ale bardzo proszę napisz choć jedno zdanie,co u Ciebie)) Pozdrawiam G )))).

  • sigma70

    sigma70

    2 kwietnia 2011, 09:04

    upór w walce z nadwaga to podstawa, osiągnęłaś już piękny wynik, tylko czy aby on pozostał na dłużej nie trzeba będzie zmienić nawyków żywieniowych nawet po zakończeniu diety? Powodzenia w dalszych zmaganiach :)

  • duszek77

    duszek77

    2 kwietnia 2011, 08:00

    Najważniejsze,że się nie poddajesz!!!!Ja też mam sunię,która,że mało ma nieregularne cieczki to jeszcze ciąże urojone.Biedulka.Ja bardzo kocham psiaki i jak dzieje im się krzywda to serducho mnie boli. Miłej soboty,pozdrawiam

  • mircia1

    mircia1

    1 kwietnia 2011, 16:47

    najlepszego, uzyskania wymarzonej wagi i żadnych problemów życzę w dniu Twoich imienin.