Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
...


Znów wlazłam rano na wagę a obiecałam sobie, że będę się ważyć raz w tygodniu i teraz mam za swoje, waga znów 10 dag w górę  a przecież naprawdę nie oszukuję, dietkuję, ćwiczę...  . Można się zniechęcić, oj można... . 
W domu atmosfera bez zmian... to też mnie dołuje, nie pomaga raczej. Dzisiaj w planie rowerek 20kil. bo pada i wieje, więc nie będzie kijków.  150 brzuszków machnę.Poza tym pójdę posprzątać trochę w moich pomieszczeniach ogrodniczych. To tyle dla ciałka a co dla żołądka:
śniadanie: 2kr. chleba z tuńczykiem, 4 pomidorki koktajlowe i sałata lodowa.
II śniadanie: truskawki z jogurtem naturalnym
obiad: wgł przepisu jednej z Vitalijek: makaron z kurczakiem, marchewką, pekinką, cebulą, porem i kukurydzą z puszki, zupa ogórkowa
podwieczorek: sok pomidorowy
kolacja: kromka chleba z dżemem z dyni z własnej roboty.
  • Jasuu

    Jasuu

    26 października 2011, 21:12

    to przecież bardzo mało, to pewnie woda przy takiej diecie.

  • kwiatuszek170466

    kwiatuszek170466

    26 października 2011, 09:46

    Można ,ale waga tak ma więc się nie zniechęcaj tylko działaj tak dalej.Miłego dnia.

  • uliczka7

    uliczka7

    26 października 2011, 08:39

    20 g makaronu surowego.Pozdrawiam :)*