Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
...


Nudy okropne w niedzielę. Źle spałam całą noc, miałam jakieś koszmary, śniło mi się, że przytrzasnęłam Belli ogon i to tak, że go urwałam w połowie do gołego mięsa... aż mnie ten sen wybudził. Przysnęłam dopiero nad ranem, więc wylegiwałam się w łóżku do 8.00. Później śniadanie, spacer z Bellą. Przygotowałam sobie obiad. Poklikałam trochę w necie. Po obiedzie długi spacer z Bellą, była piękna pogoda, więc ruszyłyśmy na pola... . Po spacerku psinka padła a ja z kawą i książką zasiadłam w bujanym fotelu. Pan Mąż zniknął gdzieś na 2h w porze obiadu, więc pewnie był w restauracji na obiedzie. 
Przyjaciółka zrobiła mi niespodziankę, zadzwoniła, i zaprosiła mnie do teatru na 19.00. nie wiem, jeszcze co to za sztuka, ale bardzo się cieszę na samo wyjście do teatru, tak dawno w nim nie byłam, bo Pan Mąż uznaje koncerty, teatrem gardzi. Dlaczego, ja całe życie robiłam tylko to, co on lubi a co z moimi potrzebami... . Szkoda, że dopiero na stare lata otwierają mi się oczy .
 Dietkowo było ok, rowerka nie było, bo w weekendy nie ujeżdżam "smoka". Czeka mnie pracowity tydzień, bo od jutra lepię uszka z grzybami na święta, dla znajomych. 
Życzę Wam i sobie pomyślnych wyników na wadze w nadchodzącym tygodniu. 
  • grazynka45

    grazynka45

    4 grudnia 2011, 20:31

    Wspaniale że masz obok siebie takich ludzi,więc baw się dobrze w teatrze:)

  • sigma70

    sigma70

    4 grudnia 2011, 17:53

    Sen koszmarny, rzeczywiście - ale to tylko sen :) Udanego teatralnego wieczoru :)

  • uliczka7

    uliczka7

    4 grudnia 2011, 17:04

    Miłego obcowania z kulturą ;) A chłopem się nie przejmuj- nie warto :)*

  • Gabigrazyna

    Gabigrazyna

    4 grudnia 2011, 16:35

    życzę miłych wrażeń w teatrze.