Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Piękny dzień wczorajszy


Wczorajszy dzień był po prostu great.
Wieczorem tzn po 20 wpadli M z kolegą.
Było świetnie!!!
Zupełnie nie rozumiem, jak znając się tak krótko, można czuć się z kimś tak swobodnie.
Cały czas się śmialiśmy, żartowaliśmy.

Wypiłam trochę wina i zjadłam trochę pistacji (do 10 w nocy!!!), więc 1000kcal zostało przekroczone, ale dzięki Bogu waga od wczoraj bez zmian.

M był samochodem, ale, namówiliśmy go by wypił trochę tego wina z nami;] Chciałam zobaczyć jak zachowuje się po alk i czy będzie się pchał do samochodu;p
Nic z tych rzeczy.

Po 12 odprowadziłyśmy chłopaków do domu kolegi Maksa, który jest znacznie bliżej niż mieszkanie M.
Może ten wieczorny długi spacer spowodował, że coś spaliłam?:)

Wstałam dziś o 9.
Nie chce mi się "sportować" z rana, ale muszę posprzątać po wczorajszym. Poczekam jak moja M się obudzi, to mi pomoże;]

Plan na dietę:
-dziś same kefiry, maślanki i serki