Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wiosno, ah wiosno!


Dziś rano obudziło mnie słońce, wyszłam na balkon w samym szlafroku, zobaczyc jaka jest pogoda i jak się ubrac, a tu uderzyło mnie takie ciepełko;))) W końcu!
Postanowiłam zatem pójśc do pracy na piechotę i teraz już będę sobie do pracy chodziła, zawsze to jakiś ruch;)
Wiecie co, bałam się tego bardzo, ale już to nastąpiło, a ja jestem nie przygotowana: ludzie zrzucają kurtki, odsłaniając swoje ciała, zaraz trzeba będzie wskoczyc w coś znacznie lżejszego, a moja sylwetka nie jest na to gotowa. Oj nie... Dlatego podkręcam tempo!
Jedna z Vitalijek (swoją drogą przesympatyczna, jak się cieszę, ze są tu tacy ludzie), powiedziała mi, że najlepszą dietą jest MŻ.

Wiem to oczywiście, ale mój problem nie polega na tym, że jem za dużo, tylko na tym, że jem bardzo nieregularnie, ale zdarza mi się jak już wrócę głodna do domu, to się nawpieprzam, że hoho.

Dlatego postanowiłam zaplanowac swoje menu.

Stawiam na dużą ilośc warzyw i owoców;) Wiecie jak to jest w pracy, jak ma się chwilę wolnego żeby coś przekąsic, to a to jakąś kanapkę sobie kupię, a to zjem jakiegoś rogalika. Teraz będę sobie robiła surówki i zabierała jogurty naturalne.

No i ruch. Kiedyś, jak jeszcze mieszkałam z koleżankami, to sobie biegałyśmy wieczorami, albo wspólnie cwiczyłyśmy, teraz jak jestem z M, to tak jakoś mi głupio jak siedzimy oglądamy tv, wstac i cwiczyc;d tzn, nie że glupio, ale nigdy mi to nie wychodzi, bo ten się patrzy i śmieje i mi przeszkadza;p muszę zatem wychodzic cwiczyc na zewnątrz, zatem chyba przeproszę się z moim dawnym fitness clubem.

I jeszcze mamy fazę na jazdę konną i wykupiliśmy sobie 20 godzin na 2 miesiące;] Iha! To jest tak fantastyczne, daje tyle energii, a poza tym gubi się kalorie podskakując cały czas;d

Muszę godnie wkroczyc w wiosnę, o lecie już nie wspominając.

Miłego wieczoru;):*
  • haniad28

    haniad28

    19 marca 2012, 15:31

    Myślę, ze plan masz bardzo dobry! ;) A z tym nieregularnym jedzeniem to faktycznie powinnaś postarać się to zmienić. Wiem jednak, ze nie zawsze sie to udaje. Może powinnaś mieć zawsze coś w torebce, np. jakiś owoc lub batonik dietetyczny i pilnować pór jedzeniowych, żeby potem po powrocie do domu nie rzucać sie na jedzenie. Ja często noszę przy sobie jogurt do picia, jak wiem, ze przez dłuższą część dnia nie bedę miała dostępu do jedzenia to się tak zabezpieczam. Białko długo się trawi wiec i dłużej czujemy się nasycone! ;) Moze to jakieś rozwiazanie, dobre i dla Cibie... ;)