Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
;/


Nawet mówiąc szczerze nie chce mi sie pisac. Przytyłam 15kg...

 

 

Nie znoszę siebie. Zmieniłam się w pracującą mrówkę, wróciłam do baru ale tylko na weekendy, gdzie z napiwkami wyciągam jakieś 200zł, ale potem padam. Jem nieregularnie, czasem o północy, jak pracuję do rana. Maks mówi, żebym to rzuciła bo się zarąbię, ale teraz każdy grosz się przyda. Lubię odkładać;] A jednak w redakcji tak dużo nie zarabiam, może po szkoleniu mi podwyżsżą stawkę.

 

A dziś obudziłam się o 12, M ju nie bylo, łaziłam w piżamie po domu i łzy mi same leciały... Ale ja się zapuściłam!!! Przy M się staram jeszcze, zawsze umalowana, pachnąca, ale przecież on musi widzieć tę różnicę jak jestem nago... To straszne:(

 

Nie umiem wziąc się w garśc.

  • Moniczka2209

    Moniczka2209

    16 września 2009, 12:24

    siostra ma 22 lata. czyli 2 lata starsza ode mnie. kłocimy sie o bzdury. jak to zwykle jest.. hmmm.. poza tym usg robiłam bo miałam czesto bole brzucha. myslalm ze to to jelita . a tu kamien i torbiel... niezle.. :( kurcze... wez łatwo jest przytyc ale potem schudnąć trudniej:( :*

  • squaw232

    squaw232

    15 września 2009, 15:47

    Bierz się w garść! Ja też się biorę.Od jutra już powracam na dobrą drogę i zero alkoholu...zero zero zero! Pozdarwiam!!!!