Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Motywator, kosmetyki :)


Hej :*

Wczoraj pisałam, że wyjeżdżam na weekend, ale jednak zostałam w domciu. Pogoda paskudna. Samopoczucie...pozytywne :D

Czuje się lżej. Brzuch jakby bardziej płaski. Odchudzanie, czy może lepiej 'mój plan' jak na razie idzie dobrze. Wszystko jest tak jak chciałam.

Żałuje tylko, że cały dzień pada. Nie lubię jeździć rowerem w deszcz, ani biegać, czy spacerować. Najbardziej w taką pogodę lubię wypoczywać na moim łóżeczku z laptopem i psem :D

Przed chwilą pojechał mój P. Biedaczek chory, a musi iść do pracy.

Jeśli chodzi o moją wagę to jeszcze nie dostałam żadnej wiadomości od sklepu i jeszcze poczekam około tygodnia albo dwóch.

Zaczynając 'zdrowy styl życia' chciałam też zacząć dbać o swoją skórę i włosy. Jeszcze zanim zaczęłam zmieniać swoją dietę, skoczyłam do centrum handlowego po balsamy, serum, żele, odżywki, jedwab itp. 


 



Uwielbiam zapach balsamu z ISANA. Kiedyś namówiła mnie na niego przyjaciółka. Nie byłam przekonana, ponieważ wolałam mój wypróbowany Dove. Jednak kocham go :)

Kolejny zapach,  który kocham. Kupiłam na promocji za 5,49 w Rossmannie. Już mam resztki. Będę zmuszona wykorzystać stary z C-THRU Golden Touch ;) A następnie kupię znowu malinę z wanilią i za jednym zamachem ten piękny kokos, również z tej firmy:D

Moim ogromnym problemem są podrażnienia po depilacji, dlatego kupiłam sobie taki krem: 

Jednak trochę się zawiodłam, ponieważ wczoraj wieczorem nałożyłam krem. Wszystkie włoski elegancko zeszły, a dziś rano już moje nogi są szorstkie....odrosły bardzo szybko, co mnie dziwi, bo kiedyś goliłam je nawet raz na dwa tygodnie i miałam milimetrowe włoski. 

*   *   *





Kiedyś zawiła fanka second-handów, zaczęła kupować nawet nowe ciuchy (tajemnica). Teraz odwiedzam swoje ulubione sieciówki kiedy tylko nadarzy się okazja. 

Choć gdy przechodzę obok lumpeksu też lubię zerknąć :)

Moje marzenie to KUPIĆ ROLKI, ale na chwilę obecną muszę oszczędzać, ponieważ już niedługo zostanę matką chrzestną. Poza tym, ze względu na wakacje nie otrzymuje stypendium. 

ALE JUŻ ZACZĘŁAM NA NIE ZBIERAĆ

~ każda reszta z zakupów, trafia do skarbonki. 

Mam nadzieję, że powolutku na nie nazbieram, choćby do września mi się udało to będę happy :D

Dobra za dużo nie ma co się rozgadywać. Mój dzisiejszy bilans to około 1400-1500 kcal. 

I tak na pożegnanie motywator : 

Trzymajcie się, buźka (dziewczyna)