Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
olll jeee


Kolejny, piekny dzien za mna :) Jak zawsze biaganina no ale co tam :)

Wczoraj 3h robilam pazurki- w koncu gotowe:) Czerwona kiecka, buciki itd wszystko gotowe :) Jutro tylko fryzjer i bede juz w ogole piekna hahahah :P

Stroj mojej malej Stokrotki juz czeka na piatek, wiec coz...jeszcze tylko 4 dni i idziemy na Halloween Party juhuuu! Bedziemy dawac czadu z moja mala :)


Jak z dietka ? Jest dobrze. Nadal te slodkosci wolaja, prosza- zjedz mnie ale nie! Nawe nic ani tyci! Jesssu sama nie wierze normalnie :) Ale sie uparlam :)

Dzisiaj bylo zdrowo, pysznie :) Rano pyszny omlecik z mega iloscia szpinaku, 2 jajeczka i szklanka soku z pomagranata :) Praktycznie pol pomelo - wciagnelam na lunch bez mrugniecia okiem < moj ukochany owoc > Ok 4pm wciagnelam koktajl z treuskawek, banana i borowek z chudym mlekiem..A teraz siedze glodna:/ Nosi mnie nadal, nie jestem przyzwyczajona do szalenstw typu - zoladek gra mnie na nerwy od godziny zalosna piesn typu NAKARM MNIE KUR...   Dam rade! Trzasne sobie 2 szklaneczki soku i bedzie gitara, tylko ten sok warzywny nie jest tak pyszny jak myslalam :/ Ale jaaaki zdrowy,...ech..


Zaszalalam, kupilam sobie chipsy :) WARZYWNE! Marchew, burak, slodki ziemniak ale czad :) I sa zajebiste , jeszcze nie jadlam..Pozadna dawka blonnika i inne witaminki itd itp  ZOBACZYMY :)


Jak na razie juz jutra nie moge sie doczekac, w koncu cos zrobie z tymi paskudnymi wlosami:) Moja Arletka ma wolna reke wiec niech szaleje a co! Podobno ma wizje jak i co zrobi wiec masakraaaa jak ciekawa jestem :)

Juz 8pm wiec trzeba dupsko ruszyc, cos porobic:) Ostatnio za bardzo rozpedzilam sie z brzuszkami...po 100 przestalam liczyc i niezle nastukalam chyba bo rano myslalam ze umre z bolu! Z lozka wstac nie moglam o jesssssuuu jak bolalo! Caly czas boli ale jakby mniej hahah :) Dobrze, ze przy tych bolesciach choc troche dobrego humoru jest hahah :P


A tak w ogole jestescie gotowi na Halloween ?? Bo my juz sie doczekac nie mozemy z moja Lili :)