Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
4 dzień


witam wszystkich, jeśli chodzi o dietę to nie jest najgorzej. Chociaż wczoraj byłam w domu po w1:00. Mój M poszedl sie kąpać, więc postanowilam zrobic Mu jedzenie do pracy. Kupił świeże bułeczki, tak ochoczo na mnie ochoczo. Zjadłam TRZY Bułki z serkiem topionym ( uwielbiam go ).nie mogłam zjeść jednej, tylko od razu trzy? Zeby2 było mało, miałam pierogi w lodówce, więc też je zjadłam ( z mięsem). Oczywiście się poryczałam i chciałam to Wszystko " zwrócić". Ehh... Ale wstalam i pomyślałam, " nie poddawaj się, dzisiaj jest nowy dzień, zacznijmy od nowa". Zobaczymy.

Dzisiejszy jadłospis:

sniadanie: sok z grejpfruta, dwóch pomarańczy i mandarynki.

 2 sniadanie: trzy kromki chleba razowego z sałatą, rzodkiewką, pomidorem, szczypiorkiem i cebulą. 

Obiad: pół woreczka kaszy gryczanej z papryką i piecZarkami plus sok z marchwi. Podwieczorek to samo co wyzej, ale bez soku.

Kolacja: kisiel malinowy. 

Za wszelkie błędy przepraszam, ale piszę z pracy z telefonu.

Pozdrawiam

  • Niesia92

    Niesia92

    28 stycznia 2016, 19:17

    za mało jesz moja droga, dlatego kończy się tym, że wieczorami nie wytrzymujesz. Spróbuj to jakoś logicznie rozdzielić.

  • angelisia69

    angelisia69

    28 stycznia 2016, 17:00

    kolacja zdecydowanie za mala,sniadanie bezwartosciowe wiec nie dziw sie jak masz napady na jedzenie