Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Marsz, odżywianie i kasa.


Wytrwałość,konsekwencja i samodyscyplina sądzę, że te trzy wartości doprowadziły mnie do obecnego sukcesu.Dlatego mimo mrozu,deszczu,czy prażącego słońca codzień maszeruję ok 1-1,5h.Uwielbiam ten stan gdy wracam do domu-zmęczona,spełniona i dumna z siebie,że znów kolejny dzień można zaliczyć do tych aktywnych ruchowo.


Nie wierzę w żadne diety wierzę natomiast w racjonalny sposób odżywiania,staram się przestrzegać żelaznych zasad--> 3 glówne posiłki,dwie przekąski i woda,woda,woda i jeszcze raz woda!

Większość produktów kupuję w Biedronce-jest spory wybór .Kupuję : wodę,maślankę,mleko 0.5%,serki wszelkiego rodzaju,kefiry i jogurty,sok pomidorowy i wielowarzywny,makrelę w galarecie,mrożonki,warzywa i owoce,pieczywo typu Graham oraz krążki ryżowe.Pozostałe produkty typu:makarony razowe,albo z semoliny,kaszę gryczaną  i ryż dziki  oraz płatki owsiane i błonnik  w  sąsiednim  Lewiatanie.Mięso drobiowe,cielęce czy wołowinę oraz ryby  w  wiejskim sklepiku:)

Rozpoczynając odchudzanie założyłam ,ze na ten cel muszę wydać jak najmniejsze środki finansowe,dotychczas to się udaje.Jedynie spore nakłady finansowe pochłonęła całkowita wymiana mojej garderoby.Jestem cała w skowronkach,ze mogę na siebie włożyć  sukienki,bluzeczki,spodnie czy kurtkę w  rozmiarze  40-42 w porywach do 38.(do marca miałam rozmiar 50-52)
Pozdrawiam pięknie...Mi.
:)   :)          :-)          @GG @T

  • waga63

    waga63

    19 grudnia 2010, 09:56

    gratuluję sukcesu, wytrwałości i konsekwencji. Ja jestem dopiero na początku i mam nadzieję graniczącą z pewnością, że też mi się uda. Jeszcze raz gratuluję.