Odwiedziłam rano fryzjera. Odswiezylam kolor. Mocno podcielam tył i bok a drugi bok zostawiłam długi. Ewentualne zdjęcia wrzucę w święta. U fryzjera zeszło mnie 3 h. Potem wpadł kurier z hybrydami. Podskoczylam do carfura, ugotowalam obiad , podjechalam z W. na myjnie. On myl , odkurzal środek a ja dyrygowalam ( ale sobie faceta ustawiłam nie wierze). Potem wzięłam się za lukrowanie pierników nie wyszło mi to zbyt twórczo tak jakbym chciała ale niestety z wieczora już totalnie nie funkcjonuje i ból się nasila. Także pakowanie ich przełożyłam na jutro. Nie ta werwa już co kiedyś. Namoczylam ogromny gar grzybów i jutro ruszam z produkcją uszkowa za dnia kiedy ból jest minimalny. I tak wszystkie jesteście daleko w przodzie z porzadkami i pracami świątecznymi. Ja w te święta passuje z myciem okien , praniem firan , trzepaniem i praniem dywanów no to jest teraz ponad moje siły. Przygotuje się do świąt na tyle na ile dam rady. Na pewno pojawia się pieczone szynki na winie , kapuśniaczki drożdżowe, jakaś sałatka , karp w ilości pięciu półmiskow , uszka , barszczyk kiszony, kompot z suszu i ciasta jesli zdrowie pozwoli. Mimo że w ten rok wigilia wypada u sis to i tak chcę jej pomóc w przygotowaniach
Dieta 4 na 5. Łapie się na dodatkowym szóstym posiłku nogi opuchnięte jak konewy , gardło piecze i zaczynam kichac
magdzisko80
23 grudnia 2014, 09:03no i dobrze, że odpuściłaś te okna, ja swoje umyłam, a i tak już wyglądają jakby z rok były nie myte-cóż, uroki mieszkania przy dość ruchliwej ulicy :(
Majkkaa4
16 grudnia 2014, 22:31dzielna jesteś. Ja nie jestem bardzo chora, ale jestem w ......czarnej dziurze.
Margarytka02
16 grudnia 2014, 19:06Witaj droga Anetko! cieszę się , że mnie odwiedzasz chociaz ja ostatnio nie bardzo mialam czas na internet. Nadrobiłam lekturę- widzę, że ze zdrówkiem troche lepiej ale jeszcze nie jest super co czytam ze smutkiem. Myślę jednak , że powoli i te wieczorne bóle przejdą, możliwe , że są one też po dziennym wysiłku. Oszczędzaj siebie, rób tyle ile umiesz i ciesz się nadchodzącymi świętami. Wspaniałe gify dajesz czy jak to się tam zwie, a boki pamiętnika - aż chce się życ. Pozdrawiam cieplutko i pa,pa
Grubaska.Aneta
16 grudnia 2014, 19:22Buziaki kochana :))))
Wiolowa
16 grudnia 2014, 18:56u mnie też w tym roku mało czasu więc wszystkie przygotowania okrojone. Zdrówka!
ZrobietodlaSIEBIE
16 grudnia 2014, 18:35ojej jak u ciebie domowo na swieta:) super... tesknie za taka domowa wigilia... moze jak kiedys z mezem bedziemy mieli juz dzidziusia tez tak bedziemy na domowo.poki co jestesmy zawsze goscmi i wigilia zazwyczaj jest zamawiana z restauracji...
quki74
16 grudnia 2014, 17:48Żadna grypa odgoń ją jak najdalej !!! Czekam na fotkę :))
tluscioszkowaania
16 grudnia 2014, 16:46Nie daj się grypie ! Bardzo światecznie już u Ciebie w pamiętniku ;)
pudielek
16 grudnia 2014, 16:30kurcze, ja np nie rozumiem mycia okien na święta bożego narodzenia;) Myję wtedy gdy jest jeszcze ciepło, niedeszczowo i zdecydowanie bardziej na czystych oknach zależy mi gdy światło wpada do domu, a teraz buro ponuro i mam latać ze ścierką, nie ma mowy! :D
nanopiko
16 grudnia 2014, 16:21czekam na foto
AnnaSpelniona
16 grudnia 2014, 16:02trzymaj sieMARTA
Evcia1312
16 grudnia 2014, 15:17ciekawa jestem fotek;)
anusiek.anna
16 grudnia 2014, 14:58Dziękuję za kartę z życzeniami. Wczoraj doszła.
Grubaska.Aneta
16 grudnia 2014, 18:14O fajnie :)
desperatka84
16 grudnia 2014, 14:45Podziwiam za to wszystko :) zdrówka
Kruszynka83
16 grudnia 2014, 14:21mm szynki pieczone na winie? a podaj prosze przepis bo brzmi to bardzo apetycznie :) Nie przejmuj sie kochana ja wychodze z zalozenia ze swieta sa dla ludzi a dom nie muzeum, wiadomo robisz tyle na ile moze pozwolic ci zdrowie i tyle :) lepiej zebys w Swieta byla w lekko niedopicowanym domu a na chodzie niz w blyszczacym i pachnacym swiezoscia a plakala z bolu :)
Grubaska.Aneta
16 grudnia 2014, 18:15Jest już przepis w którymś listopadowym wpisie zerknij
Eilleen
16 grudnia 2014, 14:02Nie ma co się przesilać, zrób tyle żeby sobie nie zaszkodzić. Ja też na święta będę poza domem i nie wiem ile uda mi się zrobić bo nie mogę się wysilać. Kurcze a nie chce jechać z pustymi rękami.
klkasia
16 grudnia 2014, 13:50No nie wszystkie, nie wszystkie jesteśmy daleko w przodzie :-) . Zakupy i porządki u mnie czekają. Choć Wigilia u mnie w domu, to może dopiero od piątku zacznę. Póki co to są tylko plany i mrozi się kaczka na świąteczny obiad, a to tylko kropla w morzu potrzeb :-). Pozdrawiam
klkasia
16 grudnia 2014, 13:49Komentarz został usunięty
ann1977
16 grudnia 2014, 13:48no no tos Ty kobieto caly dzien na nogach, Ja nie dala bym rady , mnie tez bole znowu dopadly,ledwie sie schylic moge, uszka juz tez zrobilam dzis :), naprawde nie przemeczaj sie bo w koncu w swieta Cie rozlozy calkowicie . Zdrowia :)
ela2225
16 grudnia 2014, 12:22Ja i tak Cię podziwiam za siłę i werwę.Ja to się chyba już starzeję.
MamaJowitki
16 grudnia 2014, 11:53zdrowka, a i oszczedzaj sie troche co by na swieta nie polec znowu w lozku