Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
A tam tytuł mało ważny ;)

Hej kochana i co tam dobrego u Ciebie?

Komentarz został usunięty

"wsuwali jaja i glowe barana".. Twoje barany maja jaja? Zeby ktos nie pomyslal, ze to owieczki? ;)))))))))

Ściskam mocno i życzę Ci wszystkiego najlepszego, buziaki :*

dawno Cie nie czytalam,widze i ciesze sie,ze wracasz albo wrocilas do formy,buzka:)))

Jesteś w swoim żywiole, i kochasz to robić, a to widać więc klienci powinni walić drzwiami i oknami:-))

Powodzenia! Najtrudniejszy pierwszy krok:)

Aneta, biorę;)

w piątek upiekłam szarlotkę, bo na sobotę zapowiedziała się koleżanka - placek nie przetrwał do dzisiaj :P a tu się okazało, że dzisiaj też będą goście - nie było czasu nie pieczenie więc pojechałam do cukierni po takiego "ze sklepu" ... różnica w smaku niesamowita ;/ lepiej upiec w domu - wtedy przynajmniej wiem co jem:D trzymam kciuki za Twój biznes :)))

Oby szlo jak najlepiej; ;-)

Powodzenia :)

Ciesze sie, ze robisz to co kochasz i jeszcze masz z tego malutki zysk.Na poczatku trzeba ponies straty aby pozniej byl zysk!!!Zycze wszystkiego najlepszego!!!

Świetny pomysł :)

a co z Twoją dietą?

Wskoczyłam do Ciebie , aby zobaczyć czy czegoś nie napisałaś - bo u mnie nic się nie wyświetliło ... trafiłam :) Cieszę się , że masz zajęcie z tymi wypiekami - nie nudzi Ci się haha :) Życzę dalszego , owocnego rozwoju sytuacji w pieczeniu i w ogóle :) Pozdrawiam :)))

Oby poczta dala rade! Wspaniale te baranki!!! Przypominaja mi kiedy baranka robila pewna ciocia a forma byla stara jak swiat. Robila z ciasta chlebowego, a po swietach baranka chrupaly kroliki ;)

super, że masz zamówienia. Oby tak dalej

brawo Marta, powoli , powoli i zobaczysz ,że rozkręcisz interes cukierniczy, trzymam kciuki ;)

Powodzenia w "słodkim interesie" :)

Gratuluję :)