dzisiaj diety 0!! było cudownie, normalnie jeden z najpiękniejszych dni jakie przeżyłam, wieczorem poszliśmy do mojej mamy. hmmm... i tu największa niespodzianka... myślałam że się ucieszy bo kocha mojego M. a Ona że myślała że to będzie inaczek wyglądało, zjechała mnie jak szmatę i powiedziała że chciała żeby to było przy Niej ;/ ehh... ojczym jak się dowiedział to mnie i mojego M opieprzył bo powiedział że najpierw mam szkołę skończyć itp ;/ sorry, ale wychodzę za mąż za rok, właśnie jak skończę szkołę, najpiękniejszy dzień kończy się płaczem, nawet nie wiecie jak badzo nie mogę doczekać się końca roku szkolnego następnego i chce jak najszybciej wyjechać stąd bo oni mnie wykańczają psychicznie
schudnę, pokaże im, że nie jestem beznadziejna!! że potrafię!! ehhh... nie mam si.ly :(
od jutra pełną parą za dietę i ćwiczenia się biorę, kupiłam sobie mate do ćwiczeń. uwielbiam Was!! do jutra ;)
oublier
22 sierpnia 2012, 23:35jej, troszkę przesadzili z reakcję, zaręczyny to nie OD RAZU ślub, a ślub to nie OD RAZU dzieci, koniec nauki, brak przyszłości itp. to przykre, że ani mama, ani ojczym nie potrafili się z tego powodu ucieszyć. i w ogóle - przy rodzicach? to nie XIX wiek, bez przesady. ja bym wolała intymne, prywatne oświadczyny we dwoje, a ta 'oficjalna' otoczka ewentualnie później... to zbyt piękna chwila, by ją tak planować! :) także głowa do góry, mimo dzisiejszego słabszego dnia nie poddawaj się - pamiętaj, że masz komu co udowodnić! :)
ArbiterElegantiarum
22 sierpnia 2012, 14:52Nie widzę w sumie nic zdrożnego w tym, że oświadczył Ci się przed końcem szkoły. (Ach i oczywiście wieeeeeelkie gratulacje!:*) Oświadczyny to przecież wcale nie jest koniec świata a wręcz przeciwnie. Spokojnie możecie się pobrać, skończyć szkołę i tak dalej, żyć razem i być szczęśliwi nie rezygnując ze swoich planów. Dopiero dziecko jest wywrotem życiowym i planową bombą atomową, ale przecież jedno drugiego nie oznacza:) To niesprawiedliwie ze strony Twojej mamy, że oczekiwała z Waszej strony dzielenia się bezpośrednio tak prywatnym doświadczeniem jakim są oświadczyny. To chwila Twoja i Twojego partnera, nikogo więcej! Więc nie martw się, że pierwsza reakcja odbiega od oczekiwań, w końcu pewnie da się ugłaskać. Ze swojej strony życzę Wam wszystkiego najpiękniejszego:) I stalowych nerwów w organizacji wesela, gdy już przyjdzie na nie pora;)) PS. To się nazywa mieć wyczucie - od dawna w ogóle nie wchodziłam na ten portal, dzisiaj się loguję a tu takie zmiany!:)
MonikaSadelko
22 sierpnia 2012, 14:12Nie przejmuj się :) Rodzice pewnie martwią się na swój sposób, ale myślę, że sama najlepiej wiesz co jest najlepsze i nie ma sensu martwić się reakcją rodziców, którzy też muszą przecież przyzwyczaić się do zmian. Grunt, to się nie łamać i robić swoje! Będzie cudownie, także z rodzicami, jak dasz im trochę czasu :)
MllaGrubaskaa
22 sierpnia 2012, 09:54Przykre , ale nie martw się rok szkolny szybko zleci , nauka , przygotowanie do ślubu. Masz teraz dodatkową motywację do diety :) Trzymaj się !
junes
22 sierpnia 2012, 09:28wiem, niestety nie wiem czy uda mi sie to zrobic, bo musialabym chudnac tempem 1 kg/tydzien a nie zawsze to sie da zrobic. ale spróbuję :)) a ty sie nie przejmuj, jesli sie kochacie to wszystko sie ulozy. ja sie zareczylam rok temu, bylam niewiele po 20 urodzinach i wszyscy sie dziwili, ale mnie to nie obchodzi. wychodze za maz juz w czerwcu '13 i niech sie dzieje co chce:) ale fakt- moim zdaniem skonczenie szkoly tez jest wazne. :) moze najpierw zamieszkajcie razem - zobaczycie jak wam jest. i potem jak juz skonczycie szkole,wezcie slub?
milkshake.
22 sierpnia 2012, 08:39wieeeelkie gratulacje! ;-) super ;-) zobaczysz, wszystko się ułoży i będziesz najszczęśliwsza! ;-*
diligeree
22 sierpnia 2012, 02:41Skup się tylko na swoim szczęściu, a nie opinią innych! Jeśli Wy czujecie, że to odpowiedni moment to rodzice powinni Was wspierać, a nie... Czasem nie zdają sobie nawet sprawy jak nas krzywdzą mimo, że to często rodzi się z troski. Tak po za tym to GRATULUJE :)
roogirl
21 sierpnia 2012, 23:20Masz 19 lat i wychodzisz za mąż? Gratuluję. Niestety dziś wszyscy myślą stereotypowo, że 19 to niedojrzały, że najpierw niech szkołę skończy... trochę w tym prawdy, ale dużo takich związków jest też na całe życie. Trzymaj się!
zakompleksiona113
21 sierpnia 2012, 23:18Nie martw się kochana. Ciesz się M., a reszta się ułoży :*
Luffy
21 sierpnia 2012, 23:18trzymaj się, wszytko jakoś sie ułoży, rodzice twojego życia za ciebie nie przeżyją wiec nie ma co się tak nimi przejmować, kochasz kogoś chcesz z Nim być wiec nic im do tego :). powodzenia