od wczoraj coś we mnie pękło :( nie wiem czemu, ale znowu zaniedbałam dietę, ćwiczyłam i w ogóle ale zjadłam pizze i lody ;/ jestem zła, nie wiem co mam robić, gdzie moja silna wola??
Kochana, nie ma co się załamywać :) a zjeść od czasu do czasu lody czy kawałek pizzy myślę że nikomu nie zaszkodził...byle by nie za często :D
co do silnej woli, myślę że jest tylko trzeba uzbroić się w cierpliwość,...
jestem z Tobą :D razem będzie raźniej :D
raz na jakiś czas można :) potem przychodzi nowy dzień! uszy do góry! :)
MonikaSadelko
23 sierpnia 2012, 00:11
Możliwe, że zajadasz stres i trzeba pomyśleć nad tym, jak inaczej sobie z nim radzić. Jak myślisz, co mogłoby Ci pomóc odreagowywać niemiłe sytuacje? Może rozmowa z jakąś bliską przyjaciółką, albo jakieś pochłaniające uwagę hobby? (polecam jedno i drugie!) I czasem pomaga kontakt z jakimś zwierzakiem, najlepiej włochatym, jak pies, kot czy świnka morska ;) Te stworzenia są cudotwórcze w sytuacjach stresowych, przynajmniej dla mnie ;)
animka321
23 sierpnia 2012, 14:50Kochana, nie ma co się załamywać :) a zjeść od czasu do czasu lody czy kawałek pizzy myślę że nikomu nie zaszkodził...byle by nie za często :D co do silnej woli, myślę że jest tylko trzeba uzbroić się w cierpliwość,... jestem z Tobą :D razem będzie raźniej :D
Maarla
23 sierpnia 2012, 13:02Słońce, jest już dziś lepiej? Jak się trzymasz?
Marta.Smietana
23 sierpnia 2012, 10:57No ogdzie?
zakompleksiona113
23 sierpnia 2012, 10:12Dzisiaj znowu dieta, trochę poćwiczysz i będzie ok ;*
Odchudzanka
23 sierpnia 2012, 10:11Niepoddawaj sie !!!!!!!!!!
MllaGrubaskaa
23 sierpnia 2012, 08:35Stres Cię dopadł , ale dziś jest nowy dzień i dziś na pewno będzie lepiej! Pozdrawiam.
muminek19
23 sierpnia 2012, 08:17zgadzam sie z MonikaSadelko:*
milkshake.
23 sierpnia 2012, 08:06raz na jakiś czas można :) potem przychodzi nowy dzień! uszy do góry! :)
MonikaSadelko
23 sierpnia 2012, 00:11Możliwe, że zajadasz stres i trzeba pomyśleć nad tym, jak inaczej sobie z nim radzić. Jak myślisz, co mogłoby Ci pomóc odreagowywać niemiłe sytuacje? Może rozmowa z jakąś bliską przyjaciółką, albo jakieś pochłaniające uwagę hobby? (polecam jedno i drugie!) I czasem pomaga kontakt z jakimś zwierzakiem, najlepiej włochatym, jak pies, kot czy świnka morska ;) Te stworzenia są cudotwórcze w sytuacjach stresowych, przynajmniej dla mnie ;)