Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
73 zmeczona ale przetrwałam ten dzień...


Wstawanie po 4 to nie dla mnie, choć nie było tak źle i nawet synek był dzielny ze wstawaniem... to przez cały dzień czułam się osłabiona i pojawiały mi się mroczki przed oczami :/ Teraz odpoczywamy w domku.

Dietka coś ostatnio nie idzie mi najlepiej. Dałabym sobie ocenę dostateczną. Zwalę to po części na stres i @ która już jutro być może do mnie zawita.........  humorek przez to mi nie dopisuje, ale co zrobić.

Brzuski które tak miałam robić też nie idą mi  dobrze, ale to zwalę na powrót zimy, a już taka wiosna piękna się robiła. Oby na świta już było wiosennie. Chcę znowu poczuć ten zapał i energię, a nic tak bardzo nie daję kopa do działa jak wiosnaaaaaa.

Jeszcze wam powiem coś co mnie dziś bardzo zdenerwowało, dzwoniłam o mieszkanie bo gościu kazał mi dziś dzwonić a on mi mówi, że już nie aktualne, porażka. A ja już się lekko nastawiłam, ale cóż szukam dalej....

  • angel2304

    angel2304

    16 marca 2013, 09:53

    a zapraszam , filiżanek mam dużo ;):)! `a no pstrykam fotki bo nie mam co robić :D hiihi

  • probowackolejnyraz

    probowackolejnyraz

    15 marca 2013, 23:05

    nie łatwo znaleźć mieszkanie.. :/ powodzenia :)

  • PuszystaMamuska

    PuszystaMamuska

    15 marca 2013, 20:43

    Kochana - 4 rano - skad ja to znam... ale wiesz mysle ze to kwestia przyzwyczajenia.. I pamietaj zeby wczesneij kłasc sie spac! Mam nadzieje ze szybko Ci minie ten czas bez meza! Trzymaj sie Skarbie. Pozdrawiam

  • marcelka55

    marcelka55

    15 marca 2013, 18:27

    4 rano - środek nocy... no ale chociaż popołudniu udało się trochę odpocząć. A mieszkanie rozumiem do wynajęcia szukasz?