Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie najgorzej


Ostatnie dni nie były najlepsze, ale też nie najgorsze. Wieczory mi tylko nie najlepiej idą.

W sobotę były drineczki i sałatka (ale bardzo zdrowa) tylko w dużej ilości.

W niedziele po grzybobraniu musiałam nadrobić bo w lesie mało jadłam (skromne 3 porcyjki, które naszykowałam), na obiad pierś, kalafior, fasolka, ziemniaczki pieczone, a na kolację zupa (a moje zupki są zdrowe i małokaloryczne, więc sobie pozwoliłam).

Wczoraj (poniedziałek) późno wstałam więc posiłków było 4 a nie 5. Na kolację zrobiliśmy z mężem zapiekanki z ciemnych bułeczek, pieczarkami i mozzarellą. Zjadłam 3 połóweczki. Potem Ł zaproponował drineczka i skusiłam się na chrupki twistosy. Ale zjadłam tak ok 40g.


Muszę wziąć się za siebie, za ćwiczenia, bo znowu przerwa jest..
  • saneczkaw

    saneczkaw

    4 listopada 2013, 11:49

    super ja nadal waga 98 kg a ty super powoli w dół

  • monsia85

    monsia85

    2 października 2013, 09:46

    sprobuj wyeliminować to podjadanie bedzie ok buziaki

  • dytkosia

    dytkosia

    1 października 2013, 22:46

    Eh te wieczory. Też są moją udręką, ciągle za dużo zjadam

  • marcelka55

    marcelka55

    1 października 2013, 17:09

    Mnie gubią wieczory, gubią weekendy i w ogóle kręcę się w kółko! :( Powodzenia!