Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Mała wpadka. Dzień 4.


Wczoraj dzień był prawie dobry poza jedną wpadką.. Koleżanka zaprosiła mnie na kawkę a ciacha się nie spodziewałam. Zjadłam, ale połowę zostawiłam, bo w sumie to był dwa ciacha. Było przepyszne czekoladowe przekładane chyba bitą śmietaną, taka lekką pianką.. mniamciu mniamciu! Potem grzecznie zjadłam kolację w domu bez szaleństw. 

  • kawa, płatki i musli z mlekiem
  • zupa pomidorowa z kulkami drobiowymi
  • jabłko
  • ciacho i kawa
  • kanapki żytnie z serkiem szczypiorkowym i ogórkiem, pomarańcz

Mniej więcej tak wyglądało moje menu, na pewno było więcej niż jedno jabłko w ciągu dnia, ale nie wiem jak je umieścić w jadłospisie. 

Dziś też niespodziewany wypad na miasto, i obiad zjadłam z opóźnieniem. Sprawiło to, że miałam ochotę po powrocie do domu rzucić się na wszystko i na cokolwiek byle tylko coś zjeść i zaspokoić głód.