Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 5. Obawa przed weekendem.


Już dziś wrócił rano mój mąż i boję się jak ten weekend będzie wyglądać. Jeżeli wytrwam ten weekend bez odstąpienia od diety to każdy kolejny powinien przebiec prawidłowo i bez komplikacji. Załóżmy może jedynie, że podczas takich weekendów kiedy przyjeżdża mój mężuś pozwolę sobie na małe co nieco np. lody (gdy będziemy szli na rodzinny spacer) winko do romantycznej :P kolacji. Zaraz wyszykuję dzieciaki i pójdziemy kupić coś na obiad, po głowie chodzi mi ryba i mizeria ale jedno do drugiego mi nie pasuje, więc jeszcze nie wiem co wybiorę. 

Menu z wczoraj:

  • Jogurt grecki 0% jagodowy + musli, kawa 
  • jabłko, zupa pomidorowa z kulkami drobiowymi
  • kanapka z sałatą, wędliną z indyka, kilka pomidorków koktajlowych
  • kanapka j.w plus kilka korniszonków
  • pomarańcz

Z powodu braku organizacji wychodzi mi 4 posiłki w ciągu dnia, wczoraj na wieczór po kolacji zjadłam jeszcze pomarańcza. .. a w ciągu dnia jem jabłka. Czasem nie mam chwili zrobić porządny posiłek. 

A do tego pamięć mi coś szwankuje.. 



  • angelisia69

    angelisia69

    17 kwietnia 2015, 09:54

    rybka z mizeria pycha do tego ze 2 ziemniaczki