Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
tydzień 2, dzień 11


Rano miałam humorek całkiem całkiem a teraz .. szkoda gadać. 

Dziś też była na siłowni, znowu na bieżni.. weszłam dziś na salę fitness żeby zobaczyć co tam jest .. jak będę miała czas to poszukam na necie jakiś ćwiczeń głównie na brzuch. jeszcze mam tydzień ważny karnet a potem nie wiem co... zobaczymy czy przedłużę.. w sumie to chcę. ale nie wiem jak będzie z kasą. i w końcu będę musiała sobie kupić bluzkę (bo strasznie się pocę podczas ćwiczeń) i buty. 

Zrobiłam mężowi kolacyjkę z piekarnika (papryka, cebula, ziemniaczki i pierś kurczaka) - bo on też na diecie. Zrobiłam sobie tylko ochotę bo tak pachniało... tylko nie przepadam z papryką i cebulą.. Ja na kolacyjkę zjem rybkę wędzoną.. 

Mam ochotę wsiąść na rower (mam nowy) ale nie mam jak... moja Zuzia jest bardzo marudna i muszę jej poświęcać więcej czasu. Teściowa i tak przychodzi jak chodzę na siłownię. Więc nie chcę jej bardziej wykorzystać. Ale jeszcze z miesiąc i kupię (koniecznie) fotelik do rowerka dla mojej gwiazdeczki :)<3

  • BridgetJones52

    BridgetJones52

    18 września 2015, 11:41

    Dobrze, ze teściowa choć na trochę przychodzi zająć się dzieckiem. Sama wiem, jak czasem ciężko się wyrwać z domu, choć na chwilę, przy małym dziecku.

    • grubciaakasia

      grubciaakasia

      18 września 2015, 11:45

      a takie wyjścia są potrzebne, bo idzie zwariować, kobieta czasem musi zrobić coś dla siebie a ile twój dzieciaczek ma ?

    • BridgetJones52

      BridgetJones52

      18 września 2015, 11:49

      Masz rację, ja też jak na chwilę wyrwe się z domu, to potem od razu jestem pełna energii, Mój Synek niedługo skończy 13 miesięcy, a ja od połowy października wracam do pracy.

    • grubciaakasia

      grubciaakasia

      18 września 2015, 11:51

      to też dobrze, w końcu wyjdziesz między ludzi. ja np bardzo się dobijam jak siedze za długo w domu.

  • patih

    patih

    12 września 2015, 09:44

    z tym rowerem to wymówka - mąz albo teściowa zajmują się dzieckiem a ty śmigasz i tyle

    • grubciaakasia

      grubciaakasia

      12 września 2015, 12:51

      mąż ostatnio wraca do domu wieczorami, a teściowa nie może często niestety. i tak mi pomaga jak chodzę na siłownię 3 razy w tyg. Po za tym nie mam z nią tak dobrego kontaktu i nie mieszka blisko tylko na drugim końcu miasta prawie