Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
tydzień 2 dzień 12


Weszłam dziś znowu na wagę, z wielkimi obawami... no i co?? dupa.. waga spada w dół w zastraszająco wolnym tempie. w 12 dni tylko 1,1 na minusie? (-1,9 kg jeżeli by wliczyć wagę tydzień wstecz nim zaczęłam odchudzanie). 

Tragedii nie ma ! Nie poddaję się !! Robię to dla siebie !!! :p Efekty są i to się liczy !!!! Tylko czemu tak wolno ????? (mysli)

Wstałam dzisiaj jak zawsze.. mieliśmy iść do przedszkola, ale młodego "niby" bolał brzuch, a mi się nie chciało wystawiać nosa z domu, bo za oknem była szarówka... teraz świeci słoneczko i coraz bardziej mi się chce iść na jakiś spacerek, na jakieś spotkanie z koleżanką, na zakupy.. ale nie wiem co z tego wyjdzie.. 

Na razie ogarnęłam z Konradem jego pokój. Teraz to wygląda o wiele lepiej. Zaraz idę poskładać pranie a potem przyrządzić coś na drugie śniadanko. 

  • BridgetJones52

    BridgetJones52

    18 września 2015, 11:46

    No tak, przy dużej wadze zawsze się liczy na to, że waga na początku będzie szybko spadała, ale nie zawsze tak jest. Najważniejsze, że powoli idziesz do przodu. Najczęściej powolna utrata kilogramów gwarantuje bardziej trwały efekt, niż gwałtowne odchudzanie. Trzymam kciuki.

  • krcw

    krcw

    12 września 2015, 01:27

    ważne ze spada:) nie poddawaj sie :D może dorzuć coś lekko przeczyszczającego do menu, jakieś koktajle warzywne? simie lniane?

    • grubciaakasia

      grubciaakasia

      12 września 2015, 09:08

      nigdy nie piłam takich koktajli, nie wiem czy by mi posmakowały

  • marcelka55

    marcelka55

    11 września 2015, 12:17

    Rozsądne tępo chudnięcia, tyle, że zawsze na początku powinno troszkę więcej zlecieć, bo woda schodzi w pierwszej kolejności.

  • KASI2013

    KASI2013

    11 września 2015, 11:58

    ...każdy by chciał żeby leciało szybciej niż właziło ;D cierpliwości Kasieńko ... powoli i skutecznie do celu ! pozdrawiam

  • niezapominajka33

    niezapominajka33

    11 września 2015, 10:06

    Najważniejsze, że leci w dół, dziś wolniej za tydzień jak rakieta :)...u mnie słoneczka brak, ale przynajmniej nie pada