Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 47. sprostowanie :P Cała prawda o tym jak
wygląda moja "dieta"


Chciałam napisać małe sprostowanie od nośnie poprzedniego wpisu.. a konkretnie odnośnie mojej diety. Wiele w tej diecie mi odpowiada. To nie jest dokładnie tak, że się katuję8)

Jem 5 posiłków dziennie, nie głodzę się jedząc ok 1200 - 1400 kcal :) Każdy posiłek składa się z białka (białko jaj, drób,ryby, soczewica), w 3 posiłkach są węglowodany, owoce jem na śniadanie, a do każdego z pozostałych posiłków staram się jeść warzywa. Porcje są małe ale sycące. Nie smażę na tłuszczu, nie jem żadnych sosów.

Brakuje mi niektórych produktów tj kawa (z cukrem i mlekiem), nabiału, sera żółtego, mięska mielonego :| Brakuje mi również owoców o innych porach. Kawę czasem.. sporadycznie sobie robię. Zdarzyło mi się też raz czy dwa zjeść jabłko popołudniu. 

Denerwuje mnie monotonia (wymiotuje) Ale staram się jak mogę kombinować. Ostatnio np zaczęłam sobie gotować zupy z filetem i ryżem, kaszą albo makaronem + warzywa. 

Wytrzymałam już prawie 7 tyg więc co to jest dla mnie jeszcze 5!? Dam radę 8) A potem zmiana o 160 stopni.. tylko jak to wpłynie na moją wagę.. Może zacznę wprowadzać zmiany małymi kroczkami.. może zacznę nawet w ciągu tych 5 tygodni ;)

  • katy-waity

    katy-waity

    18 października 2015, 15:19

    a dlaczego nie jesz sera i innych rzeczy, które lubisz,? lekarz kazał? bo moze jesc przecież wszystko i chudnac, tu chodzi o ilosci....

    • grubciaakasia

      grubciaakasia

      18 października 2015, 15:30

      mam taka diete, ze te produkty mam wykluczone. ale wroce do nich

  • BridgetJones52

    BridgetJones52

    17 października 2015, 22:50

    5 posiłków dziennie, to fajnie. Ale 1200 kcal to niewiele. Choć zdaje sobie sprawę, ze gdy odrzuca się wszystkie niezdrowe przekąski typu słodycze i chipsy, to nagle okazuje się, ze zdrowymi produktami czasem ciężko jest dostarczyć odpowiednią ilość kalorii. Monotonia to też duży problem, dobrze, ze starasz się urozmaicać swoje przepisy.

  • Idealnawaga1

    Idealnawaga1

    17 października 2015, 17:30

    Ja bym stopniowo włączała inne produkty np do jednego posiłku. Nie wiem, szkoda też zaprzepaścić tego co już osiągnęłaś. Przemyśl...w sumie dobrze Ci idzie.

  • Maarchewkaa

    Maarchewkaa

    17 października 2015, 12:51

    wiem o co kaman, maglując wciąż to samo, człowiek popada w monotonie :( ale dasz rade jeszcze 5 tyg :) co to jest :) ponad miesiac ;)

  • jamida

    jamida

    17 października 2015, 05:45

    No no ;) pieknie. Tez sie musze w koncu ogarnac

  • czarnaOwca2014

    czarnaOwca2014

    16 października 2015, 23:18

    Komentarz został usunięty

  • czarnaOwca2014

    czarnaOwca2014

    16 października 2015, 23:18

    Ee ja juz myslalam ze nie wiadomo jak twoja dieta wyglada ale widze ze calkiem niezle :):) Po 2 mc powinnas przywyknac do jedzenia takich rzeczy chodz powiem ci ze ja do dzis mam ochote czesto na ser zolty ktory uwielbiam! A kawe pije codziennie :))

  • saga86

    saga86

    16 października 2015, 21:55

    Jestem po rezygnacji z diety 1200-1400kcal teraz od 2 dni jem 1600 kcal i czuję się dużo lepiej, ale nie zapeszam zobaczymy dalej. Schudłam kilogram przez 2 dni, a wcześniej byłam ciągle głodna, więc obaliłam swój mit, że im mniej tym lepiej

  • balbinka21

    balbinka21

    16 października 2015, 20:41

    Gratuluję wytrwałości ☺ i życzę aby starczyło no jeszcze dłużej

  • marcelka55

    marcelka55

    16 października 2015, 19:54

    o 160 stopni? to co się zmieni? nagle będziesz jeść wszystko czego nie jadłaś, bo nie bardzo rozumiem? Fajnie, że nic nie smazysz. A powiedz przez te 7 tygodni ile w sumie Cię ubyło?

    • grubciaakasia

      grubciaakasia

      17 października 2015, 08:20

      ubyło prawie 7 kg. zmieni się dużo. np to że będę piła kawę taka jak lubię, będę robiła obiady na słodko np ryż z jabłkami. będę jadła owoce o każdej porze. będę jadła warzywa strączkowe. i mogłabym tak wymieniać i wymieniać..

  • Hiroki

    Hiroki

    16 października 2015, 19:20

    Jestem pod wrażeniem, że tak długo wytrzymałaś :D