ehhh.. Wstyd się przyznać, ale z mojej diety i ćwiczeń nici. Przestałam zwracać uwagę na to co jem... Więc padłam, ale nie mam zamiaru się poddać!. W zeszłym tygodniu miałam urodziny i dzięki temu doszłam do wniosku że przecież ja nie chcę wstydzić się swojej wagi, ja chcę chodzić latem w krótkich szortach, crop-topach, szukienkach, spodniczkach- chcę po prostu wyglądać dobrze. Więc wracam do was z prośbą.. Jak się odżywiać?, jak ćwiczyć?, jak się nie poddać?.. Wiem, że większość z was daje radę i dlatego proszę was o to abyście napisali mi jak sobie radzicie
angelisia69
25 marca 2017, 13:28to sprecyzuj co wazniejsze,nastoletnie szalenstwa,czerpanie z zycia pelna garscia i radosc z sylwetki,czy zajadanie slodyczy i umartwianie sie o kolejne faldki?jak kolezanka/kolega z dolu pisze,zadne diety dla ciebie bo sobie bardziej zaszkodzisz!Poprostu mniej slodkiego/fast foodow,wiecej ruchu i waga spadnie.
grubiutkanastolatka
25 marca 2017, 19:40Słodycze to moja piętą Achillesowa..
angelisia69
25 marca 2017, 19:42rob domowe?zamien cukier na ksylitol/erytrol.rob serniczki,galaretki,czekoladki wlasnej roboty czy ciacha na bazie warzyw.podam ci fajna stronke z ciekawymi przepisami :http://chocolatemuffinx.blogspot.com/
jedenjedenczy
24 marca 2017, 22:39Z własnego doświadczenia powiem Ci jedno: nie baw się w diety, nie masz aż tak dużej wagi, żeby musieć podejmować drastyczne działania :) Spróbuj więcej się ruszać, zrezygnuj z autobusu na rzecz spaceru, ogranicz słodkości, fast foody, słodkie bułki,płatki , jedz więcej warzyw i owoców, nie pij gazowanych kolorowych napojów. Słodkie jogurty/serki zamień na naturalne z dodatkiem owoców :) Nie zaprzątaj sobie głowy żadnymi dietami :)
grubiutkanastolatka
25 marca 2017, 19:39Dziękuje za radę ☺