Zaczynam dziś podróż po upragnione 60 kg. Mam na to 116 dni. Codziennie będę opisywać co zjadłam, co i ile ćwiczyłam i różne inne bzdury z dnia codziennego.
Mam nadzieję, że po 116 dniach, 31 grudnia zobaczę na wadzę długo oczekiwane 60 kg.
Robię to dla siebie i wierzę w to, że mi się uda.
Będę ćwiczyć 5 razy w tygodniu, dwa dni pozostawiam na odpoczynek.
Nie będę stosowała żadnej diety, ponieważ wiem o tym, że nie wytrzymam przez całe życie na diecie, a co za tym idzie będzie jo jo, a tego bardzo bym nie chciała. Tak więc zamieniam tylko biały chleb na ciemny. Słodzić nie słodzę, więc z tym nie ma problemu. Reszta pozostaje bez zmian.
Startuję z wagą 70 kg.
mam nadzieję, że na kolejnych zdjęciach będzie mnie mniej i będę mogła się pochwalić nową "sukienką" jaką jest ciało...
grubiutka87
5 września 2013, 23:51Dasz radę :)
Chaarle
5 września 2013, 23:29Na pewno dasz radę :) a też chce stracić tak 11 kg :D