Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
tydzień 6ty dzień 4ty


Zaglądam tu codziennie, ale jakoś nie miałam weny na wpisy, dziś właściwie też, ale stęskniłam się
Ćwiczę wytrwale codziennie, jem tak jak do tej pory, np. wczoraj na obiad był duszony łosoś i marchewka z groszkiem, w planach był szpinak, ale okazało się, że w zamrażarce to zielone to brokuły :(    Marchewkę z groszkiem gotuję na mleku z dodatkiem niewielkim vegety, bez żadnych zasmażek i innych zagęszczaczy, na koniec tylko odparowuję mleko i nakładam łyżką z dziurkami.
Śniła mi się dziś moja sunia, która odeszła od nas w grudniu, była wesoła i przybiegła do mnie z czerwoną piłką w  pysku, miły sen, tęskno...

A z okazji walentynek zrobiłam mężowi prezent.... zapomniałam we wtorek wziąć tabletkę (zdarza mi się to średnio raz na dwa-trzy lata) i będzie tydzień lateksowy hehe.
Rok temu przyniósł mi tort w kształcie serca, ciekawe co tym razem będzie, bo na pewno nie tort.
Wczoraj wieczorem poszliśmy do jego siostry, byliśmy bez kolacji, a ona zawsze stawia stertę słodyczy. Nie tknęłam ich! Wpadliśmy więc do sklepu, mąż wziął sobie maślankę i banana, a ja serek wiejski i paprykę i u niej zjedliśmy. Ona była po kolacji, zresztą jest na diecie już kilka miesięcy i wszyscy o tym wiedzą, a efekty są takie sobie (nie ćwiczy), ja jej nie mówiłam co robię, widzę, że mi się przygląda, ale nic nie mówi. O moich zmaganiach wie kilkoro bliskich znajomych i domownicy, ale oni mnie wspierają , a nie komentują za plecami.
Ps. We wtorek po południu zrobiłam sobie dodatkowy trening z Ewą Chodakowską, rozpracowałam skalpela i muszę powiedzieć, że widzę sporą różnicę w kondycji, nie spociłam się, czułam zmęczenie nóg po porannym treningu, przy dwóch ćwiczeniach czułam pracujące pośladki i brzuch.
Generalnie super i warto było włączyć, bo ona robi coś co na dvd jest rzadkością, ciągle przypomina o świadomym napinaniu brzucha i mówi kiedy wdech, kiedy wydech.
  • twinsplus1

    twinsplus1

    14 lutego 2013, 14:53

    jeszcze masz siłę na Ewcię po tym treningu? :D

  • anabel87

    anabel87

    14 lutego 2013, 12:58

    też miałam tak ostatnimi czasy, zastój... studia i praca mnie wykańczały, teraz jest praca tylko i trzeba się wziąć za siebie, będzie lepiej z każdym dniem, bieganie też chcę dołożyć na wiosnę, bo teraz zimno i ślisko, ale tylko w weekendy... powodzenia :D

  • anabel87

    anabel87

    14 lutego 2013, 12:37

    z pompkami nie miałam nigdy problemu (jedynie po długim zastoju) - 11 lat karate robi swoje, i tak robię LEAN, bo jest lepsze, i chyba zrobię następnie Classic lub Lean, a dopiero później coś innego, co do tego od kogo się dowiedziałam to mój kuzyn zaczął w zeszłym roku (obecnie robi 3 raz) schudł DUŻO i ogólnie bardzo się zmienił, ale i tak poczytałam wpierw sporo, pooglądałam wszystkie dostępne programy i to mi przypadło najbardziej na początek, Ewę odwiedzam regularnie na blogu i fb

  • anabel87

    anabel87

    14 lutego 2013, 11:02

    kenpo lubię tak samo, z jogą kombinuję bo jej nie lubię, to jedyna rzecz która przeważnie zmieniam, a tak to jedynie coś dokładam do innych ćwiczeń też się zastanawiam co będzie po, ale chyba Classic zrobię, albo też les mills combat bo mi się podobają te treningi (mam na kompie :P ) ale też tempo jest niezłe w nich, ja mam jeszcze sporo do tego czasu, insanity także kusi :)

  • anabel87

    anabel87

    14 lutego 2013, 08:43

    hej :) już prawie na półmetku jesteś... recovery week jest fajny, ale nudny więc czekam na poniedziałek, dwa treningi to pikuś, w sobotę robiłam podwójne kenpo (kenpo i kenpocardio z p90x+) więc dam radę dzisiaj, u mnie też mało osób wie, przed niektórymi się wygadałam, a przed niektórymi nie, już ktoś tam widzi efekty, więc u ciebie też na pewno powodzenia :)