Wczoraj tak chciałam wiosny, no i mam... idę zaraz odśnieżać w ramach rozgrzewki przed treningiem. Dziś widzę sporo wpisów narzekających na brak wiosny.
Co gorsza, to klienci mieszkający dalej zaczęli się odwoływać, bo boją się śliskiego, mówią, ze poczekają aż nie będzie ślisko. Będę miała luźniejszy dzień.
Tak jest pięknie biało, że pewnie przegonię swoją sforę po polach.
Wczoraj na kolację zrobiłam serek wiejski wymieszany z papryką, kukurydzą, fasolą, pieczarkami, pomidorem, korniszonem, cebulką marynowaną i zagryzałam sałatą lodową, naprawdę się najadłam i niskokalorycznie i białko było(serek)
Rano zjadłam wafel ryżowy z jajkiem na twardo i popijam lurowatą kawą z mlekiem.
Dziś w planie plyo, więc będę czerwona jak burak, spadam na rozgrzewkę (odśnieżanie) i do treningu.
AMORKA.dorota
20 lutego 2013, 07:06u nas w lubuskiem tez nasypało niemal po pachy,a ja już czułam wiosnę.Kolacyjka smaczna,aż mi się zachciało serka.Milego dnia.
anabel87
19 lutego 2013, 09:19do boju, pięknie ci idzie, a na wiosnę trzeba jeszcze poczekać...
AnielaKowalik
19 lutego 2013, 09:09Miłego treningu! Pozdrowienia znów zimowe :)