Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
tydzień 7my dzień 1szy cd


Nic nie napisałam co jadłam ostatnimi czasy.
W piątek zrobiłam ziemniaki (był synek ;), rybę duszoną i buraczki. Na kolację serek wiejski z papryką i kukurydzą.
Sobota, synek robił obiad (synek ma 21 lat ;) była kasza gryczana i piersi w kostkę duszone z dużą ilością cebuli i pomidorami z puszki i korniszony.
Kolacja tatar z łososia z krakersami, stanowczo za dobry był ;P
Niedziela obiad, miałam mało czasu na szykowanie więc niezawodny rękaw do którego wsadziłam udka, duużo cebuli i pół kilo pieczarek i do piekarnika i z kromką ciemnego chleba. Cebula puściła tyle soku, że było prawie jak zupa, uwielbiam.
Na kolację dwa jajka na miękko i  talerz warzyw pokrojonych w kawałki 2 korniszony, 3 pomidorki rzymskie, 3 pieczarki, pół papryki, kilka cebulek marynowanych i kilka ząbków czosnku w zalewie, taki mix jest pyszny i sycący.
Na śniadanie oczywiście niezawodna owsianka. I zielona herbata i woda.
A co do zmian, to jaram się jeszcze swoimi pośladkami, są jędrne w dotyku (chodzę i się macam hehe) Najgorszy mam brzuch i dziś po złapaniu odechu po treningu odkurzyłam swój abrocket, w necie są filmiki jak ćwiczyć, włączyłam jeden z nich i kilka minut pomęczyłam jeszcze mój brzuch.
Ja chcę wiosny, żeby już pobiegać !!!

  • Kasia2701

    Kasia2701

    19 lutego 2013, 08:02

    Super ci idzie,wzięłam z ciebie przykład i też zaczynam ćwiczyć:) Pozdrawiam bużka.

  • piekna.i.mloda

    piekna.i.mloda

    18 lutego 2013, 23:47

    ja tez chce wiosny :)

  • jestemaleznikam

    jestemaleznikam

    18 lutego 2013, 23:24

    dobrze Ci idzie :) gratuluję rezultatów :)

  • wolskae

    wolskae

    18 lutego 2013, 21:36

    Muszę taki zestaw w rękawie wypróbować, brzmi nieźle z pieczarkami...Pozdrawiam!

  • AMORKA.dorota

    AMORKA.dorota

    18 lutego 2013, 15:40

    omacałam sie tez po posladkach i niczego sobie,ale kurde ten brzuch to jakiaś masakra.....też lubie robic jedzonko w rekawie,bo szybko i smacznie.Pozdrawiam.

  • anabel87

    anabel87

    18 lutego 2013, 12:13

    synek też cię rozpieszcza ;) aż zazdrościć takiego, bo mój brat (27lat) ledwo jajecznicę potrafi zrobić smacznie i zdrowo jadłaś :)