U mnie wszystko w porządku. Nie mam w ostatnich dniach czasu żeby usiąść do kompa, ale ćwiczę i odżywiam się zdrowo.
Odkryłam nową motywację, noszę coraz mniejszy rozmiar i się tym jaram i odkrywam swoją kobiecość i to mnie mobilizuje do walki.
Kupiłam sukienkę letnią, chyba pierwszą w życiu i się w niej dobrze czuję i już leci do mnie kolejna, mam nadzieję, że też będzie ok. Kilka kilo temu nie odważyłąbym się.
Buziaczek i miłego dnia.
MllaGrubaskaa
27 kwietnia 2013, 06:16Zawsze tak wcześnie wstaję ;) Dla mnie 8 rano to środek dnia ;))
AnielaKowalik
26 kwietnia 2013, 14:44Ach, sukienka, chciałoby się ale gabaryty nie pozwalają... ;P
wolskae
26 kwietnia 2013, 12:26Ja tymczasem napawam się lekko opadającymi jeansami. Zauważyłam, że nogawki lekko z tyłu odstają i jak chodzę to jest takie fajne odczucie luzu. Jeszcze się wstrzymuję z kupnem nowych.. Pozdrawiam!
NaDukanie
26 kwietnia 2013, 11:43Sukienki to jest to,uwielbiam je wiec nie dziwie ci sie wcale... ''Byz kobieta,byc kobieta...'' to super sprawa :)
piekna.i.mloda
26 kwietnia 2013, 10:33ja tez lubie sukienki jak jestem mniejsza, wiec rozumiem Twoja radosc :))
holka
26 kwietnia 2013, 10:07Bardzo mnie cieszy,że Ty cieszysz się swoją kobiecością....sukienki super pomysł...może kiedyś pokażesz nam się w którejś z nich :) Tak juz od tej wiosny i lata 2013 cieszmy się sobą we własnym mniejszym ciałku :D Ach ten czas...widać,że z powodu pieknej pogody znacznie więcej spędza się go poza domem i na innych zajęciach niż na kompie i bardzo dobrze...ale ja bardzo czekam na Twoje wpisy!
schocolate
26 kwietnia 2013, 09:05Mniejsze ubrania motywują, to prawda :) super, że dobrze się czujesz w swojej skórze :)
anabel87
26 kwietnia 2013, 08:29ubrania zawsze motywują :) powodzenia bo walka piękna
MllaGrubaskaa
26 kwietnia 2013, 08:21Nic tak nie dodaje skrzydeł i nie motywuje jak mniejsze ciuszki ;)) Pozdrawiam :))