Na wadze nie staję, bo @ i nie chcę się stresować, z dietką nie jest źle, chociaż słabo zapisuję, nie mogę nabrać do końca tego nawyku, ale staram się.
Ćwiczenia słabo w tym tygodniu, bo same wymówki, a potrafię je wymyślać, oj potrafię... np.
-nie mam gdzie, bo syn zajmuje pokój w którym ćwiczę, w salonie szkoda mi podłogi żeby po niej skakać, a na piętrze jest drewniany strop...
-mam @ (chyba najczęstsza wymówka na V)
-boli mnie kręgosłup (na pewno przeciążyłam go podczas treningu)
-boli mnie ucho, nawet byłam wczoraj u lekarza i mam stan zapalny, dał leki i jak nie przejdzie do poniedziałku to do laryngologa
I tak można długo, sama się sobie dziwię, bo z treningami nie mam problemu wstaję i robię, ale może faktycznie potrzebowałam kilku dni odpoczynku, ale dziś zrobię sobie delikatny skalpel Chodakowskiej.
W poniedziałek zaczyna się rok akademicki to i chata mi opustoszeje.
A propos synów to dziś moje młodsze dziecię kończy 20 lat...szok, a ja czuję się wciąż młoda.
A na dowód tego w ostatnim czasie od kilku kobiet (!) dostałam komplement, że wyglądam coraz młodziej. Ciuchy, fryzura, figura, twarz..? Nie wiem, ale miło.
W wyglądzie cenię prostotę i niewymuszony styl, teraz zazwyczaj latam w rurkach i ramonesce, włosy zapuściłam i wróciłam do prawie naturalnego koloru, makijaż musi być, ale bez ferii barw, kolory ziemi i koniecznie krecha. A figura, no cóż, ja się przyzwyczaiłam, ale zmieniła się bardzo, mogę nosić rurki i dzięki ćwiczeniom mam sprężysty krok, a to daje spory efekt. No i ogólna pewność siebie, nie zarozumiałość, tylko to, że dobrze czuję się sama ze sobą.
Zazwyczaj tu narzekamy, a musimy szukać tych dobrych rzeczy w sobie i je pogłębiać, szlifować, dopracowywać i doceniać...
NaDukanie
29 września 2013, 13:46Kochana marzę o takim podejściu do życia jak będę taka młoda jak ty :) bo jesteś młoda,atrakcyjna i masz niesamowitą energię, a o chorobach ,bólach zacznij myśleć jak o wymówkach nie jak o prawdziwych chorobach. A zobaczysz sama ,że znikną :) Oczywiście wizyta u lekarza do podstawa ,ale czy nie zauważyłaś ,że pewne bóle pojawiają się kiedy o czymś co nam spędza sen z powiek myślimy za dużo. A często rozwiązanie jest bardzo blisko...
lovecake33
25 września 2013, 14:45A może to nie wymówki, a powody? Bo wymówki to grube krówki, jak mawia moja młodsza pociecha :) Jejku, jak ja Ci tych rurek zazdroszczę :)))
holka
25 września 2013, 14:03No widzisz ćwiczenia swoje zrobiły :) Czasem wagę warto zamienic na centymetr :) Wracaj szybko do zdrowia pozytywna duszyczko...
piekna.i.mloda
25 września 2013, 11:13to prawda, najwazniejsze to dobrze sie czuc z samym soba :))) mnie jest tak dobrze, ze nawet te kg mi specjalnie nie przeszkadzaja :)) a powinny ! milego dnia :)
schocolate
25 września 2013, 10:49Wymówki to rzecz naturalna, każda z nas potrafi na poczekaniu wymyślić kilka :D wiesz... schudłaś trochę i ciało się zmieniło, buzia wyszczuplała, nie dziw się, że jesteś komplementowana :)
jestemaleznikam
25 września 2013, 10:38Świetnie że nie znikasz :), ale te wymówki to takie średnie i przeciętne powinnaś się bardziej postarać, a jak nie to marsz do pokoju i ćwiczyć :P:P Ja wróciłam do pisania i jakoś lepiej mi idzie, ale się zobaczy co będzie później :) i najlepsze życzenia dla syna :)
MllaGrubaskaa
25 września 2013, 10:36I to mi się podoba ;) Nie narzekamy tylko szukamy pozytywów :))