Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dieta - 1 pkt, ćwiczenia- 1/2 pkt


Ostatnio nie bardzo mam o czym pisać. Jeśli chodzi o dietkę to cały czas ją utrzymuję bez problemu i tak wczoraj np. 

Śn. - 2 duże kromki chleba żytniegi, jajko, sałata lodowa + herbata z łyżeczką cukru (ok 370 kcal)

Przekąska - 2 średniej wielkości pomarańcze (powiem szczerze, że nie wiem ile miały kcal)

Lunch - 3 kotlety z kaszy jaglanej + surówka z kapusty kiszonej (ok. 350 kcal)

Obiadokolacja- makaron z bazylią 120g, 3 pulpeciki z piersi indyka z sosem chrzanowym, zielony ogórek i kilka plastrów ogóreczka z chili (własnej wytwórni ;-)) to będzie ok 400 kcal

A oro zdjęcie mojego poniedziałkowego obiadku (wczoraj kaszę zamieniłam na makaron)

A takie danie jadła pozostała część rodzinki ;-)

W sumie jak teraz sobie liczę liczbę zjedzonych wczoraj kcal to trochę mi za mało wyszło, ale jak już wcześniej pisałam mam z tym problem, nie wiem jak zwiększyć ich ilość, nie zwiększając ilości jedzenia. Jakoś przyzwyczaiłam się do takich ilości i jest mi z tym dobrze, nie miewam wieczorem zgagi, nie boli mnie brzuch, itd.

Jeśli chodzi o ćwiczenia, to jak zwykle u mnie z tym ciężko. W niedzielę wyszłam rano sibie trochę pobiegać, lecz szybko się okazało, że na razie do biegania mi daleko (po 100 m nie mogłam złapać tchu), tak więc skończyło się na szybkim marszu ok. 1 km. Wiem, że to niewiele, ale i tak czułam swoje nogi, ledwo po schodach do domu weszłam. A poniważ w tygodniu jadąc do pracy muszę również pokonać drogę do przystanku ok. 1 km, to rano codziennie znowu mam szybki marsz, zamiast spacerku. 

No to tyle. Niby nie miałam co pisać, a tu proszę... ;-)

  • 106days

    106days

    8 listopada 2017, 20:37

    Co do biegania, to nie myślałaś, żeby to sobie przeplatać? Minuta biegu, pol minuty marszu, znowu minuta biegu... itd? Ja tak kiedys "biegalam', tez zaczynalam od marnego kilometru, dwoch ;-) A potem jednak wydolnosc organizmu się poprawia i idzie lepiej ;-)

    • grzymalka2016

      grzymalka2016

      9 listopada 2017, 06:55

      Powiem szczerze, że nie pomyślałam o tym. Dobry pomysł. Muszę tak spróbować, bo chciałabym kiedyś wziąć udział w jakimś biegu, ale do tego jeszcze wiele czasu musi upłynąć.