Ach te moje odchudzanie, raz lepiej raz gorzej. Wczoraj do obiadu było dobrze ale na obiadek były grzybki świeże ( mniam) ze śmietanką :) i do tego 2 bułki pszenne. Co prawda byłam później na rowerku ale po zjadłam po nim dwie bułki z masłem :( masakra.
MENU WCZORAJSZE :
09.00 - serek wiejski light ze szczypiorkiem
12.00 - bułka pszenno - żytnia , serek śmietankowy, dżem
14.00 - banan
18.00 - wspomniane grzybki
po 20 - 21 - dwie bułki pszenne ( kajzerki ) z masłem
( w międzyczasie truskawki z bitą śmietaną )
AKTYWNOŚĆ WCZORAJSZA:
35 min roweru w terenie ( gdyby nie znajoma byłoby więcej :) )
MENU ( dziś )
08.00 - bagietka z masłem czosnkowym , monte do picia
11.00 - bułka z pastą jajeczną
14.00 - bułka z pastą jajeczną
17.00 - pół torebki brązowego ryżu, warzywa na patelnię usmażone na odrobinie oleju
21.00 - dwie kromki razowca, margaryna, polędwica drobiowa.
( w międzyczasie truskawki )
MllaGrubaskaa
14 czerwca 2013, 09:06Ja bym te bułki zastąpiła jakimiś owocami i jogurtem ;)) Miłego dnia !