Jak świetnie poszło mi w zeszłym tygodniu tak w tym fatalnie. W poniedziałek dostałam okres no i się posypało.. 5 dni - zero diety, zero ćwiczeń. Wyjątkowo źle się czułam, byłam słaba, zdenerwowana i bolał mnie brzuch więc stwierdziłam, że to olewam.
Jednak wracam na właściwe tory, od wczoraj znowu zdrowa dieta i ćwiczenia. Wczoraj i dzisiaj zrobiłam po 40 minut cardio Jestem z siebie dumna bo od zawsze tego nienawidzę a wcale nie było tak źle! Nawet nie musiałam się zmuszać do ćwiczeń, jakoś tak po tej pięciodniowej przerwie mi się CHCIAŁO. Niesamowite.
Mam nadzieję, że następny tydzień będzie udany. Zaczęła się szkoła nie wiem jak to wszystko ogarnę. Zwłaszcza, że mój plan lekcji to jakaś pomyłka :(
Dam radę, nie mam wyjścia
Tym razem się uda
Adios