Hej
Witam znowu, przeżyłam kolejny tydzień. Tym razem okazał się być całkiem udany! Na początku tygodnia nawet nieźle wychodziła mi dieta! Ale kiedy w czwartek odwiedziłam moją przyjaciółkę to się trochę posypało.. kawka z ciasteczkiem, piwko z sokiem.. Było super ale jak sobie pomyślę ile to kalorii uhh nie za dobrze. W piątek nie było lepiej, dzisiaj też szkoda gadać. Cholerne słodycze!
Od jutra nie jem słodyczy aż do weekendu i koniec kropka.
Przejdźmy do sukcesów - ćwiczyłam 5 razy w tym tygodniu! 3 razy cardio po 40 minut i 2 razy Skalpel + ćwiczenia na boczki Tiffany (uwielbiam je!) Jestem z siebie dumna!
Zaczynam jutro 8 tydzień. Chciałabym żeby tym razem wszystko się udało, łącznie z dietą. Na koniec tygodnia może w końcu się zważę.
baj baj