Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Pierwszy wpis
17 sierpnia 2010
Jestem załamana!
Postanowiłam przejść na dietę 1200 kcal. Stosuje ją już tydzień i zamiast gubić to ja nadal zyskuję kg. Jednym słowem masakra. Chyba zdecyduje się na diety vitalii bo już nie wiem co robić.
Co byście poradziły dla takiego nowicjusza jak ja? Kupiłam sobie koktajle proteinowe i zastępowałam nimi dwa posiłki dziennie, jadłam normalny obiad tak w granicach 600 kcal i czasami jakieś przekąski dietetyczne, których w Japonii pełno. I po tygodniu przybyło mi i tak 1 kg. Trochę to frustrujące. A może ja coś źle robię. Dodam, że jeżdżę na rowerze, pływam 3 raz w tyg min 30 min intensywnie. ( kondycja słaba to też po 30 min pływania non stop ledwo się ruszam) Nie wiem już co robić.
Blubelka
17 sierpnia 2010, 05:54
Ja zdecydowałam się na dietę smacznie dopasowaną :) jutro dostaję jadłospis, ale jestem pełna nadziei. Choć liczenie kalorii też przyniosło mi duży sukces niestety po kilki latach znów przytyłam, ale tylko z mojej winy.
Wstreciucha
17 sierpnia 2010, 05:12
Glowa do gory.Troszke cierpliwosci i wszystkie pozbedziemy sie tych wstretnych kg
habibti85
17 sierpnia 2010, 07:59Co byście poradziły dla takiego nowicjusza jak ja? Kupiłam sobie koktajle proteinowe i zastępowałam nimi dwa posiłki dziennie, jadłam normalny obiad tak w granicach 600 kcal i czasami jakieś przekąski dietetyczne, których w Japonii pełno. I po tygodniu przybyło mi i tak 1 kg. Trochę to frustrujące. A może ja coś źle robię. Dodam, że jeżdżę na rowerze, pływam 3 raz w tyg min 30 min intensywnie. ( kondycja słaba to też po 30 min pływania non stop ledwo się ruszam) Nie wiem już co robić.
Blubelka
17 sierpnia 2010, 05:54Ja zdecydowałam się na dietę smacznie dopasowaną :) jutro dostaję jadłospis, ale jestem pełna nadziei. Choć liczenie kalorii też przyniosło mi duży sukces niestety po kilki latach znów przytyłam, ale tylko z mojej winy.
Wstreciucha
17 sierpnia 2010, 05:12Glowa do gory.Troszke cierpliwosci i wszystkie pozbedziemy sie tych wstretnych kg