Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
...


Wody nadal brak. Obiadu nie mam jak zrobić. Musiałam poratować się bułką z kabanosem :( I teraz mam gigantyczne wyrzuty sumienia. Ale 30 minut skalpela było. Dodatkowo godzinna wycieczka leśna. Myślę, że ta bułka nie pójdzie mi w biodra. Z dobrych rzeczy to nie ciągnie mnie do słodkiego. A to jakiś ewenement. Kiedyś nie potrafiłam pół dnia bez słodkiego wytrzymać, a tutaj już 4 dzień bez słodyczy mija. Nie wiem czy Wy też tak macie, ale ze mnie z dnia na dzień przy ćwiczeniach z Ewą leje się coraz bardziej. Dziś pot leciał mi po plecach. Jutro będę mokra jak szczur jak to będzie tak szło. Po weekendzie ćwiczenia będą odbywać się w wannie :)

Wyglądam koszmarnie, nie mam jak się wykąpać i umyć głowy. Zwariuje jak nie puszczą dziś wody.