Dzisiaj rano pokazała 66,5.
Jeszcze trochę i się załamię.
Czy ja mam przestać jeść żeby ta cholerna waga spadła!!!???
fakt ,że mało ćwiczę...ale też nie leżę całymi dniami-dużo chodzę...kurcze niech mnie ktoś przytuli
Mojemu mężowi nawet nie mówię ile ważę ,bo zaraz się z nim pokłócę znając życie.
Do d...y to wszystko!!!!
ferrarigirl
8 sierpnia 2012, 15:20hej, hej; bez płaczu mi tam ! tak jak zasugerowała któraś koleżanka poniżej: jak duże i kaloryczne jesz te 4-5 posiłków ? bo czasem jakaś głupota może Cię zgubić, jak na przykład za dużo owoców (cała maaasa cukru), albo jakieś słodkie napoje czy coś ?? a po drugie, nie jesteś czasem przed okresem ? bo wtedy bywa zdecydowanie ciężej, woda się zbiera i organizm kumuluje co się w niego wrzuca :) trzymaj sie tam i częściej się uśmiechaj, kalorie wtedy podobno szybciej spadają ;))
nora21
8 sierpnia 2012, 08:49moja też rośnie, pewnie woda się zbiera
monika19722
8 sierpnia 2012, 07:37Tulę mocno :)Głowa do góry ,będzie dobrze :)
MARCELAAAA
7 sierpnia 2012, 21:58A ja myślałam że tylko ja tak mam :)Będziemy przytulać się razem:)Damy radę żeby nie wiem co:)
ewka58
7 sierpnia 2012, 21:47Ja cię już przytulam - czujesz? - już jest dobrze......Nie załamuj się.... Pij dużo płynów głównie wody i staraj się jeść lekkie potrawy - dużo warzyw i owoców a będzie dobrze - jeszcze trochę cierpliwości - buziaczki...
marii1955
7 sierpnia 2012, 21:47Nie załamuj się - rób swoje . Z praktyki wiem - moja dieta nie uwzględniała prawie w ogóle soli i w pierwszym tygodniu poszło 1,8kg . Wiem , że to woda - ale spróbuj nie solić i nie dosalać - może waga ruszy w dół .Nawet kropla drąży skałę - próbuj . Powodzenia - spokojnej nocy.
dorciaw1980
7 sierpnia 2012, 21:45uuuu a próbowałaś liczyć kalorie?